Osiedlowy mistrz driftu

Drifting na pierwszy rzut oka może wydawać się błahostką. Samochód z tylnym napędem, kontrowanie kierownicą i właściwe obchodzenie z pedałem gazu to tylko część tajników tej dyscypliny. Jednak nawet najlepiej przygotowany samochód jest niczym jeśli za sterami nie zasiądzie kierowca z odpowiednimi umiejętnościami.

Drifting na pierwszy rzut oka może wydawać się błahostką. Samochód z tylnym napędem, kontrowanie kierownicą i właściwe obchodzenie z pedałem gazu to tylko część tajników tej dyscypliny. Jednak nawet najlepiej przygotowany samochód jest niczym jeśli za sterami nie zasiądzie kierowca z odpowiednimi umiejętnościami.

Drifting na pierwszy rzut oka może wydawać się błahostką. Samochód z tylnym napędem, kontrowanie kierownicą i właściwe obchodzenie z pedałem gazu to tylko część tajników tej dyscypliny. Jednak nawet najlepiej przygotowany samochód jest niczym jeśli za sterami nie zasiądzie kierowca z odpowiednimi umiejętnościami.

Przekonał się o tym pewien kierowca Nissana 300 ZX, który uznał, że nie ma nic prostszego niż wykonanie kółka bokiem, zwłaszcza na mokrej nawierzchni.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy