Postapokaliptyczna sceneria na zachodzie USA

Salton Sea jest słonym, endoreicznym, ryftowym jeziorem na zachodzie Stanów Zjednoczonych - w Kalifornii. Jezioro to powstało na początku XX. wieku w wyniku po części działalności natury, po części zaś - błędu inżynierów. Obecnie można tam zobaczyć postapokaliptyczną scenerię rodem z Fallouta.

Salton Sea jest słonym, endoreicznym, ryftowym jeziorem na zachodzie Stanów Zjednoczonych - w Kalifornii. Jezioro to powstało na początku XX. wieku w wyniku po części działalności natury, po części zaś - błędu inżynierów. Obecnie można tam zobaczyć postapokaliptyczną scenerię rodem z Fallouta.

Salton Sea jest słonym, endoreicznym (bezodpływowym), ryftowym jeziorem na zachodzie Stanów Zjednoczonych - w Kalifornii. Jezioro to powstało na początku XX. wieku w wyniku po części działalności natury, po części zaś - błędu inżynierów. Obecnie można tam zobaczyć postapokaliptyczną scenerię rodem z Fallouta. Obejrzyjcie niesamowite nagranie.

Cały proces tworzenia tego zbiornika wodnego rozpoczął się w 1905, gdy duże opady deszczu i masy wody z topniejącego śniegu spowodowały podniesienie się poziomu wód w rzece Kolorado. Woda z rzeki przedostała się kanałem irygacyjnym Alamo przez tamę Imperial Valley tworząc sobie dwa nowe strumienie - rzekę Alamo oraz New River (Rio Nuevo) - obie długości około 100 kilometrów.

Reklama

 

Kliknij aby powiększyć

 

Przez okres dwóch lat, te dwie nowe rzeki przenosiły całą wodę z rzeki Kolorado do naturalnego obniżenia terenu w pobliżu miasta Salton. Wszystkiemu próbowała zapobiec kompania kolejowa Southern Pacific Railroad, jednak jej wysiłki były bezskuteczne. W efekcie powstało jezioro Salton Sea - które stało się największym zbiornikiem wodnym w całej Kalifornii.

Zwróciło to uwagę władz federalnych i kilkanaście lat później - aby uniemożliwić dalsze zalewanie niziny Imperial Valley - powstała na rzece Kolorado .

W okolicach roku 1920 swe oczy na jezioro zwrócili wszelkiej maści developerzy, którzy postanowili przekształcić nowo powstały zbiornik wodny na pustyni w atrakcję turystyczną. Wokół niego powstała więc całą potężna baza turystyczna - hotele, domki, a nawet całe miasteczka.

Jednak brak odpływu wód z jeziora spowodował to, że jego wody stawały się coraz bardziej słone - osiągając w końcu stopień zasolenia większy niż w oceanach. Spowodowało to, w połączeniu z gorącym klimatem - że powietrzem w tym miejscu nie dało się po prostu oddychać.

Dodatkowo do jeziora wpływała też woda z okolicznych kanałów irygacyjnych niosąc ze sobą wszelkie możliwe stosowane w rolnictwie nawozy i chemikalia. Spowodowało to masowe wymieranie różnych gatunków zwierząt zamieszkujących ekosystem zbiornika, począwszy od ryb, a na ptactwie kończąc.

Ponadto jezioro było dość nieprzewidywalne - czasem zdarzało mu się gwałtowne podniesienie poziomu wody, skutkujące zalaniem terenów turystycznych. Efektem tego wszystkiego było porzucenie go przez człowieka - czego skutkiem dziś jest prawdziwie postapokaliptyczna sceneria przywodząca na myśl serię gier Fallout (zwłaszcza New Vegas).

Zobaczcie fantastyczne nagranie z tego miejsca:

Już od lat 60 XX. wieku władze USA starają się podjąć środki ku rekultywacji tego zbiornika wodnego, jednak póki co - bez rezultatu.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy