Całun Turyński stworzyło trzęsienie ziemi?

Całun Turyński od wieków spędza sen z powiek naukowców, bowiem powstało już tyle teorii na temat okoliczności jego powstania i, co najważniejsze, autentyczności, że ciężko jednoznacznie stwierdzić, która z nich jest prawdziwa.

Całun Turyński od wieków spędza sen z powiek naukowców, bowiem powstało już tyle teorii na temat okoliczności jego powstania i, co najważniejsze, autentyczności, że ciężko jednoznacznie stwierdzić, która z nich jest prawdziwa.

Całun Turyński od wieków spędza sen z powiek naukowców, bowiem powstało już tyle teorii na temat okoliczności jego powstania i, co najważniejsze, autentyczności, że ciężko jednoznacznie stwierdzić, która z nich jest prawdziwa.

Zespół naukowców pod kierownictwem prof. Alberta Carpinteriego z Politechniki w Turynie ma zupełnie inne, przyrodnicze wyjaśnienie tej fascynującej zagadki. Według ich analiz Całun Turyński nie jest średniowiecznym fałszerstwem, jak twierdzi wielu jego badaczy, a naprawdę powstał w czasach Chrystusa.

Najciekawszy jest w tym wszystkim fakt, że włoscy naukowcy za główną przyczynę jego powstania uznali potężne trzęsienie ziemi o magnitudzie 8,2, które miało miejsce w 33 r.n.e w Jerozolimie. W wyniku niego silny strumień neutronów (wychwyt neutronów przez jądra azotu) po prostu wypalił obraz na lnianej tkaninie.

Reklama

Naukowcy wysnuli swoją teorię inspirując się fuzją piezojądrową, podczas której miażdżone kruche skały w prasie wytwarzają neutrony bez emisji promieniowania gamma. Badacze poprosili papieża Franciszka o udostępnienie relikwii do dalszych analiz z wykorzystaniem najnowszych zdobyczy techniki.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy