GoPro łączy się z Periscope

Producent sportowych kamerek GoPro przestał się tak dynamicznie rozwijać i ostatnio, po słabszych od zakładanych wynikach sprzedaży musiał zwolnić ponad 100 osób. Jasne stało się, że wobec zmieniających się czasów i aparatów w smartfonach oferujących coraz lepsze możliwości musi on wymyślić siebie na nowo. I właśnie to zrobił.

Producent sportowych kamerek GoPro przestał się tak dynamicznie rozwijać i ostatnio, po słabszych od zakładanych wynikach sprzedaży musiał zwolnić ponad 100 osób. Jasne stało się, że wobec zmieniających się czasów i aparatów w smartfonach oferujących coraz lepsze możliwości musi on wymyślić siebie na nowo. I właśnie to zrobił.

Producent sportowych kamerek GoPro przestał się tak dynamicznie rozwijać i ostatnio, po słabszych od zakładanych wynikach sprzedaży musiał zwolnić ponad 100 osób. Jasne stało się, że wobec zmieniających się czasów i aparatów w smartfonach oferujących coraz lepsze możliwości musi on wymyślić siebie na nowo. I właśnie to zrobił.

Nowym pomysłem jest połączenie GoPro z aplikacją Periscope, która pozwala na streamowanie do sieci tego co kamerka rejestruje - wystarczy ją sparować z iPhonem i uruchomić Periscope. Obraz jednocześnie może być przez GoPro zapisywany, dzięki czemu będziemy mieli i stream i filmik na później.

Reklama

Twitter, do którego Periscope należy, twierdzi, że w jego aplikacji dziennie wszyscy użytkownicy (tych zarejestrowanych w aplikacji jest 10 miliionów) wyświetlają 40 lat materiału wideo. I być może integracja z Periscope być dla GoPro tym czego firma ta potrzebuje aby pozostać w grze - wśród młodszych użytkowników streamowanie i krótkie formy wideo stały się bowiem bardzo popularne i wygląda na to, że właśnie w tym kierunku będzie szedł dalszy rozwój sieci społecznościowych.

Źródło:

 

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy