Budowa teleskopu do obserwacji Alfa Centauri

Proxima B od kilku miesięcy spędza sen z powiek astronomów z całego świata, a to za sprawą możliwości istnienia tam życia. Przypomnijmy, że planeta ta jest podobna do Ziemi, dlatego że jest planetą kamienną i znajduje się w takiej odległości od swojej gwiazdy...

Proxima B od kilku miesięcy spędza sen z powiek astronomów z całego świata, a to za sprawą możliwości istnienia tam życia. Przypomnijmy, że planeta ta jest podobna do Ziemi, dlatego że jest planetą kamienną i znajduje się w takiej odległości od swojej gwiazdy...

Proxima B od kilku miesięcy spędza sen z powiek astronomów z całego świata, a to za sprawą możliwości istnienia tam życia. Przypomnijmy, że planeta ta jest podobna do Ziemi, dlatego że jest planetą kamienną i znajduje się w takiej odległości od swojej gwiazdy, że na jej powierzchni może występować woda w stanie płynnym, a zatem znajduje się w tzw. strefie zamieszkania.

Astronomowie już od dawna nie byli tak zafascynowani jakimś obiektem, jak teraz tą skrywającą wiele tajemnic egzoplanetą. Z tej okazji najróżniejsze organizacje chcą zbudować swój teleskop, aby móc zacząć obserwować inne, ale bliskie Ziemi układy planetarne, w których może rozwijać się życie.

Reklama

Zbiórka pieniędzy ma odbyć się w ramach przedsięwzięcia o nazwie "Project Blue", w który zaangażowani są ludzie z University of Massachusetts Lowell (UMass Lowell), BoldlyGo Institute oraz projekt SETI. Chcą oni zbudować teleskop cechujący się aperturą od 45 do 50 centymetrów i wynieść go w kosmos.

Naukowcy przewidują, że na jego budowę i transport trzeba będzie wydać około 50 milionów dolarów. Jednak zebranie takiej sumy raczej nie będzie problemem, gdyż coraz więcej bogatych ludzi jest zainteresowanych poszukiwaniem obcego życia na innych planetach.

Przypomnijmy, że Alfa Centauri zainteresowany jest również Stephen Hawking, który wraz z fizykiem Yurim Milmerem, zaprezentował koncepcję misji o nazwie StarShot. Przewiduje ona budowę statku kosmicznego, zdolnego do odbycia superszybkiego lotu w okolice tej gwiazdy jeszcze za naszego życia.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy