Cyfrowi milionerzy chcą dochodu podstawowego

To, co robi Google czy Tesla na polu autonomicznych samochodów, czy to co planuje robić Amazon na polu zakupów oznacza realizację wizji, którą straszył Stephen Hawking czy Bill Gates - roboty zabiorą pracę, w najbliższym czasie kierowcom i sprzedawcom. Ale - zdaniem grupy cyfrowych milionerów, wśród których są Chris Hughes i Sam Altman - przed zgubnymi skutkami robotyzacji uratować nas może tzw. dochód podstawowy.

To, co robi Google czy Tesla na polu autonomicznych samochodów, czy to co planuje robić Amazon na polu zakupów oznacza realizację wizji, którą straszył Stephen Hawking czy Bill Gates - roboty zabiorą pracę, w najbliższym czasie kierowcom i sprzedawcom. Ale - zdaniem grupy cyfrowych milionerów, wśród których są Chris Hughes i Sam Altman - przed zgubnymi skutkami robotyzacji uratować nas może tzw. dochód podstawowy.

To, co robi Google czy Tesla na polu autonomicznych samochodów, czy to co planuje robić Amazon na polu zakupów oznacza realizację wizji, którą straszył Stephen Hawking czy Bill Gates - roboty zabiorą pracę, w najbliższym czasie kierowcom i sprzedawcom. Ale - zdaniem grupy cyfrowych milionerów, wśród których są Chris Hughes i Sam Altman - przed zgubnymi skutkami robotyzacji uratować nas może tzw. dochód podstawowy.

W tym celu Hughes (współzałożyciel Facebooka) i Altman (szef technologicznego inkubatora Y Combinator), razem z ponad setką innych osób, stworzyli Economic Security Project - projekt, który ma na celu zbadanie w ciągu dwóch najbliższych lat zasadności dochodu podstawowego. Fundatorzy wyłożyli na ten cel 10 milionów dolarów.

Reklama

Efekty ekonomicznej stagnacji widać wyraźnie już teraz - ponownie budzą się w nas demony, jakie w przeszłości doprowadziły do globalnych konfliktów, a wszystko wskazuje na to, że lepiej wcale nie będzie - komputery i roboty będą odbierać nam coraz więcej pracy.

Zdaniem niektórych, w tym choćby dr Moshe Vardiego - światowej klasy speca od AI, laureata prestiżowej nagrody Gödla, ratunkiem może być bezwarunkowy dochód podstawowy (zwany w skrócie UBI od angielskiego universal basic income). Koncept ten zakłada, że każdy obywatel, niezależnie od swojego położenia, pochodzenia, sytuacji materialnej i wszelkich innych czynników co miesiąc dostawał będzie wypłatę od państwa - w tym przypadku ma to pochodzić z pieniędzy zarobionych właśnie przez roboty i komputery. Według Vardiego jest to konieczne, bo nasz cały system ekonomiczno-społeczny opiera się na pracy, a tej będzie w związku z postępującą automatyzacją coraz mniej.

A nie jest on osamotniony w swoich poglądach - już teraz w Finlandii realizowany jest eksperyment, który zmierza do tego, że każdy obywatel tego kraju otrzymywać ma miesięcznie dodatkowo do 800 euro, nieważne czy pracuje czy nie - świadczenie to ma zastąpić wszelkie inne formy rządowego wsparcia, zasiłki, renty i tym podobne.

Warto zatem przyglądać się temu, co wyjdzie z prac Economic Security Project - być może projekt ten wskaże nam kierunek rozwoju ludzkości.

Źródło: , Zdj.: CC0

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy