W 2022 na niebie pojawi się wielkie zjawisko

W roku 2022 będziemy świadkami niezwykłego wydarzenia, które rozegra się na naszym ziemskim niebie. Możemy mówić o niesłychanym szczęściu, gdyż takie zjawiska pojawiają się bardzo rzadko. Otóż za 5 lat dojdzie do połączenia dwóch gwiazd i powstania jednej nowej czerwonej...

W roku 2022 będziemy świadkami niezwykłego wydarzenia, które rozegra się na naszym ziemskim niebie. Możemy mówić o niesłychanym szczęściu, gdyż takie zjawiska pojawiają się bardzo rzadko. Otóż za 5 lat dojdzie do połączenia dwóch gwiazd i powstania jednej nowej czerwonej...

W roku 2022 będziemy świadkami niezwykłego wydarzenia, które rozegra się na naszym ziemskim niebie. Możemy mówić o niesłychanym szczęściu, gdyż takie zjawiska pojawiają się bardzo rzadko.

Otóż za 5 lat dojdzie do połączenia dwóch gwiazd i powstania nowej czerwonej. Połączeniu gwiazd będzie towarzyszył potężny rozbłysk o barwie czerwonej. Wielkość gwiazdowa wyniesie wówczas 2, będzie więc ona równie jasna co obecna Gwiazda Polarna, alfa Ursae Minoris.

Chociaż całe to dramatyczne wydarzenie rozegrało się w Gwiazdozbiorze Łabędzia 1800 lat temu, to jednak dopiero teraz będziemy mogli na Ziemi zobaczyć jego przebieg na własne oczy. Dzieje się tak dlatego, że obiekt ten jest oddalony od Ziemi o 1800 lat świetlnych, więc światło potrzebowało tylu właśnie lat, aby do nas dotrzeć.

Reklama

Oba obiekty są określane jako KIC 9832227, połączą się, tworząc nową, której potężny blask będziemy mogli obserwować aż przez 6 miesięcy.

Wydarzenia, które rozegrały się w przypadku V1309 Scorpii.

Układ podwójny kontaktowy został niedawno odkryty przez profesora Lawrence Molnara z Calvin College. Chcąc przewidzieć, co wydarzy się z tymi obiektami, astronom przeanalizował wydarzenia związane z V1309 Scorpii.

Te obiekty dostrzeżono na niebie w 2008 roku, a do ich połączenia doszło w 2012 roku. Molnar zauważył, że krzywa blasku KIC 9832227 niemal idealnie pasuje do krzywej V1309. Astronom ustalił więc rozpoczęcie kosmicznego show na 2022 rok i dokonał jego szczegółowych obliczeń.

To pierwszy raz w historii obserwacji kosmosu, gdy możemy prognozować tak niezwykłe zjawiska na kilka lat przed tym, zanim one wystąpią. Za 5 lat dowiemy się, czy Molnar miał rację.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy