Wzrost promieniowania w Europie. Tajne testy broni jądrowej?

Kilka dni temu w globalnej sieci zawrzało po pojawieniu się na stronach internetowych, forach i serwisach społecznościowych informacji o wzroście promieniowania izotopu jodu-131 w całej Europie, w tym także w Polsce. Internauci natychmiast zaczęli poszukiwać...

Kilka dni temu w globalnej sieci zawrzało po pojawieniu się na stronach internetowych, forach i serwisach społecznościowych informacji o wzroście promieniowania izotopu jodu-131 w całej Europie, w tym także w Polsce. Internauci natychmiast zaczęli poszukiwać...

Kilka dni temu w globalnej sieci zawrzało po pojawieniu się na stronach internetowych, forach i serwisach społecznościowych informacji o wzroście promieniowania izotopu jodu-131 w całej Europie, w tym także w Polsce.

Internauci natychmiast zaczęli poszukiwać jakichś danych i informacji na ten temat, które pozwoliłyby rozwiązać tę tajemniczą zagadkę. Jako że na początku największy wzrost promieniowania zanotowano w Skandynawii, pierwsze zarzuty padły na Rosję, gdyż podejrzewano, że Kreml dokonał testu broni jądrowej w Arktyce, o którym nikogo nie poinformował.

Reklama

Oliwy do ognia dolali Amerykanie, którzy kilka dni temu wysłali do Europy specjalny samolot WC-135. Jest on mobilnym laboratorium jądrowym, zdolnym do precyzyjnego wykrywania źródła promieniowania. Wojsko jednak nie ujawniło żadnych danych na temat swojego śledztwa.

Aktualny poziom radiacji w Polsce. Fot. Państwowa Agencja Atomistyki.

Tymczasem francuski Instytut Ochrony Radiologicznej i Bezpieczeństwa Jądrowego (IRSN) poinformował, że w związku z wydarzeniami w Europie nie występuje żadne zagrożenie dla zdrowia ludzkiego.

Instytut dopatruje się źródła w działalności ludzkiej, a dokładnie może być za to odpowiedzialna jakaś firma farmaceutyczna funkcjonująca we wschodniej Europie.

Wzrost promieniowania izotopu jodu-131 sprzed kilku dni w Europie. Fot. IRSN.

Jod-131 wykorzystywany jest do leczenia najróżniejszych chorób i nowotworów związanych np. z tarczycą. Prawdopodobnie radioaktywny jod został wyemitowany do atmosfery w trakcie jakiejś awarii, produkcji lub utylizacji tego specyfiku przez firmę farmaceutyczną.

Niestety, nie wiemy i pewnie już się nie dowiemy, co dokładnie się wydarzyło i kto konkretnie za to odpowiada. Tak czy inaczej, nie było i aktualnie nie występuje żadne zagrożenie dla zdrowia mieszkańców całej Europy, w tym także naszego kraju, ponieważ poziom radiacji mieścił się i nadal mieści w normach ().

Źródło: IRSN / Fot. IRSN / PAA

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama