Światło w nocy zwiększa ryzyko depresji

Czy macie w sypialni wystarczająco ciemno? Jeśli nie, to możecie mieć problem. Wyniki badań przeprowadzonych ostatnio przez japońskich badaczy, które opublikowano właśnie na łamach magazynu American Journal of Epidemiology wskazują, że ekspozycja nawet na delikatne światło w trakcie snu zwiększa ryzyko depresji.

Czy macie w sypialni wystarczająco ciemno? Jeśli nie, to możecie mieć problem. Wyniki badań przeprowadzonych ostatnio przez japońskich badaczy, które opublikowano właśnie na łamach magazynu American Journal of Epidemiology wskazują, że ekspozycja nawet na delikatne światło w trakcie snu zwiększa ryzyko depresji.

Czy macie w sypialni wystarczająco ciemno? Jeśli nie, to możecie mieć problem. Wyniki badań przeprowadzonych ostatnio przez japońskich badaczy, które opublikowano właśnie na łamach magazynu American Journal of Epidemiology wskazują, że ekspozycja nawet na delikatne światło w trakcie snu zwiększa ryzyko depresji.

Już wcześniej dowiedziono, że spanie przy świetle, a nawet wpatrywanie się w świecący na niebiesko ekran przed snem może zaburzać naturalny cykl dobowy, a teraz pojawiają się kolejne dowody na negatywny wpływ oświetlenia na nasze zdrowie.

Reklama

Japończycy przebadali 900 starszych osób, które przez ponad dwa lata miały umieszczone koło swojego łóżka luksomierz. Po tym czasie sprawdzono jaki jest stan psychicznej danej osoby i porównano go z danymi pochodzącymi z miernika światła, po uprzednim wyeliminowaniu innych czynników środowiskowych takich jak używki (alkohol i papierosy), przyjmowane lekastwa czy nadwaga.

I badania te wykazały, że już światło o natężeniu 5 luksów zwiększa ryzyko depresji, a więcej niż ta wartość oznacza aż o 65% wyższe ryzyko zapadnięcia na to zaburzenie.

A zatem mamy coraz więcej dowodów na negatywny wpływ światła w nocy na nasze zdrowie i kolejny powód, by zadbać o dobry sen.

Źródło: , Zdj.: CC0

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy