Hitler naprawdę nie żyje

Istnieją teorie spiskowe dotyczące chyba wszystkich najważniejszych wydarzeń w historii i nie inaczej jest z nazistami i ich przywódcą Adolfem Hitlerem. Na temat jego śmierci i potencjalnej ucieczki do Ameryki Południowej (lub do tajnej bazy na biegunie lub Księżycu) istnieją niezliczone hipotezy, jednak teraz definitywnie potwierdzono - Hitler nie żyje.

Potwierdzenie to zawdzięczamy grupie dociekliwych francuskich badaczy, którzy w zeszłym roku, po długich staraniach uzyskali od rosyjskich władz zgodę na przeprowadzenie badań znajdujących się w posiadaniu Rosjan szczątków po Führerze - fragmencie czaszki ze śladem pocisku oraz zębów.

Dokładne badanie (pierwsze takie od 70. lat) tych fragmentów połączone z porównaniem ze wszelkimi dostępnymi danymi archiwalnymi pozwoliło na wykazanie ponad wszelką wątpliwość, że Hitler nie uciekł do Argentyny (na biegun lub Księżyc również nie), lecz zginął w roku 1945.

Reklama

Jednocześnie w wynikach, które ukazały się właśnie na łamach magazynu European Journal of Internal Medicine, można znaleźć potwierdzenie przyczyny śmierci wodza III. Rzeszy - niemal stuprocentowo pewne jest, że zginął on w wyniku samobójstwa - postrzału w głowę po uprzednim zażyciu cyjanku potasu.

Niemniej można być pewnym, że nie zatrzyma to teorii spiskowych - te bowiem żyją całkiem niezależnie od opartej na faktach wiedzy.

Źródło: , Fot. PD

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy