Futurystyczny niszczyciel USS Zumwalt wart blisko 8 miliardów dolarów popsuł się

US Navy ma gigantyczny problem z pierwszą sztuką najnowocześniejszego niszczyciela, na pokładzie którego znajdzie się broń laserowa i elektromagnetyczna.

Niestety, Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych stanęła w obliczu kolejnego koszmarnego problemu związanego z okrętem USS Zumwalt. W pierwszej wciąż testowanej jednostce, ale już służącej we flocie, zepsuł się silnik.

Cały szkopuł w tym, że wymiana silnika Rolls-Royce MT30 będzie kosztowała okrągłe 20 milionów dolarów. Ale to nie koniec zmartwień. US Navy nie przewidziało wymiany silnika w żadnym z niszczycieli, więc nie tylko nie ma odpowiednich ku temu urządzeń i narzędzi, ale również podczas projektowania i budowy samego okrętu nie przewidziano takiego zabiegu. Teraz armia nie wie, co zrobić z tym fantem.

Reklama

US Navy planuje budowę trzech takich jednostek. Dwie kolejne będą nazwane: Michael Moonsor (DDG-1001) i Lyndon B. Johnson (DDG-1002), każda po 7,5 miliarda dolarów. Będą one największymi w historii okrętami tej klasy, gdyż będą miały po 186 metrów długości i 15610 ton wyporności. Łączna kwota 22,5 miliarda dolarów za wszystkie okręty poważnie przekroczyła pierwsze szacunki. Pentagon chciał pierwotnie zbudować 22 okręty, ale nie udało się. Teraz, gdy dojdą dodatkowe koszta, pod znakiem zapytania znajdzie się budowa kolejnych dwóch jednostek.

Futurystyczny niszczyciel USS Zumwalt wart blisko 8 miliardów dolarów popsuł się. Fot. US Navy.

Pierwszy okręt został nazwany na cześć admirała Elmo Zumwalta, który w czasie II wojny światowej służył na niszczycielach. Dowodząc japońską kanonierką rzeczną o nazwie „Ataka”, zdobytą podczas jednej z misji, jako pierwszy okręt od czasu słynnego incydentu Panay przepłynął rzeką Huangpu, tym samym zabezpieczając aliancką żeglugę w Chinach, czym się ogromnie zasłużył dla armii USA.

Niszczyciel wygląda iście kosmicznie, a w przyszłości ma posiadać równie iście kosmiczne uzbrojenie, którym będzie broń laserowa i elektromagnetyczna. Póki co jednak US Navy wyposażyło go w 20 modułów VLS (Vertical Launching System), z których każdy posiada po cztery zasobniki, a także dwa działa Advanced Gun System kalibru 155 milimetrów i zasięgu do 110 kilometrów, zachowując celność na poziomie 50 metrów.

Źródło: GeekWeek.pl/US Navy / Fot. US Navy

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy