Oto rosyjska torpeda z napędem jądrowym, przenosząca głowice o mocy 100 megaton

W marcu lotem błyskawicy świat obiegła wiadomość, że Rosjanie dysponują już torpedami o napędzie jądrowym i międzykontynentalnymi hipersonicznymi pociskami balistycznymi.

W arsenale pojawiły się okręty podwodne zdolne do przenoszenia na swoich pokładach torped/pocisków z głowicami jądrowymi o mocy nawet 100 megaton. Przypomnijmy, że słynna i najpotężniejsza bomba wodorowa zdetonowana w historii ludzkości, przez ZSRR, miała „zaledwie” 50 megaton.

Ta supernowoczesna broń jest w pełni autonomiczna. Może przepłynąć niezauważona nawet 10 tysięcy kilometrów, czyli można powiedzieć, że dysponuje zasięgiem globalnym. Posejdon może przemieszczać się na głębokości kilometra, a następnie wystrzelić w powietrze i trafić w wybrany cel z niesamowitą precyzją.

Reklama

Rosjanie mieli plany budowy torpedy o napędzie jądrowym już w latach 50. ubiegłego wieku, ale wówczas armia nie dysponowała odpowiednimi technologiami. Teraz się to zmieniło.

Kreml zaprezentował też międzykontynentalną rakietę balistyczną o nazwie Sarmat, która dysponuje zasięgiem globalnym i jest zdolna do przenoszenia wielu głowic jądrowych jednocześnie. Armia chwali się, że pociski bez problemu mogą się przedrzeć przez każdą tarczę antyrakietową.

RS-28 może przenosić ładunki jądrowe o mocy do 8 megaton i rozpędzić się do 25000 km/h. Nowa broń pojawi się w armii za niespełna 2 lata i będzie jedną z najnowocześniejszych i najpotężniejszych na świecie.

Źródło: GeekWeek.pl/CNN/YouTube / Fot. YouTube

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy