Lądownik marsjański polskich studentów zajął 2. miejsce w prestiżowym konkursie NASA

O naszych studentach znowu jest głośno na całym świecie. Tym razem za sprawą wygranej w słynnym międzynarodowym konkursie organizowanym przez The Mars Society i NASA.

Opracowany przez studentów Politechniki Wrocławskiej projekt lądownika marsjańskiego Eagle okazał się być drugim najlepszym na świecie. W konkursie udział wzięło 15 zespołów studentów z całego świata, ale tylko 5 z nich dotarło do finału. Wśród nich znaleźli się studenci z Koła Naukowego Pojazdów Niekonwencjonalnych Off-Road Politechnik Wrocławskiej. Ostatecznie Wrocławianie uplasowali się na wysokim drugim miejscu i otrzymali 5 tysięcy dolarów za udział w konkursie.

Finał zmagań Red Eagle - International Student Engineering Contest to Design Mars Lander odbył się w kalifornijskiej Pasadenie. „Projekt powstał w ramach działalności Koła Naukowego Pojazdów Niekonwencjonalnych OFF-ROAD na Politechnice Wrocławskiej, znanego z wielokrotnie nagradzanych na międzynarodowych zawodach łazików marsjańskich Scorpio. W tym roku zmierzyliśmy się z trudniejszym wyzwaniem, które od wielu lat nurtuje wszystkie agencje kosmiczne i blokuje możliwość zasiedlenia nie tylko Marsa, ale i innych pobliskich planet” - powiedziała Justyna Pelc, lider projektu.

Reklama

W ramach konkursu, zadaniem inżynierów było zaprojektowanie lądownika, który będzie zdolny do dostarczenia na powierzchnię Marsa do 10 ton ładunku. Urządzenie musi być jednocześnie łatwe i tanie w budowie oraz wysłane na Czerwoną Planetę do roku 2026. 10 ton ładunku to bardzo dużo, do tej pory ludzkości udało się umieścić na Marsie tylko ważący ok. 1 tonę łazik Curiosity.

Fot. Projekt Eagle.

Lądownik Eagle wykorzysta maksymalnie możliwości nośne nadchodzącej rakiety Space Launch System (SLS). Został zaprojektowany w ten sposób, aby umożliwić bezpieczne lądowanie pierwszych kolonizatorów na powierzchni planety. Na jego pokładzie znajdą się systemy podtrzymania życia i systemy rozładunku zapasów i instalacji niezbędnych do funkcjonowania na tej fascynującej planecie.

Najwięcej problemów inżynierom sprawiło zaprojektowanie systemu wyhamowania lądownika w atmosferze planety. Jako że jest ona szczątkowa, użycie spadochronów do wyhamowania tak dużej masy jest niemożliwe, podobnie jak i silników rakietowych, dla których trzeba byłoby zabrać ze sobą duże ilości paliwa, na co nie ma miejsca.

Dlatego w projekcie studentów przewidziano zarówno hamowanie aerodynamiczne z wykorzystaniem modułu HIAD (Hypersonic Inflatable Aerodynamic Decelerator) oraz użycie silników rakietowych w końcowej fazie lądowania.

Fot. Projekt Eagle.

Moduł HIAD ma stożkową konstrukcję czaszy, która zbudowana jest z wypełnionych gazem kilkunastu materiałowych pierścieni o zwiększającej się średnicy. W końcowej fazie lądowania, HAID zostanie odrzucony, a dalej już silniki rakietowe dopełnią dzieła bezpiecznego lądowania astronautów na powierzchni.

W budowie Eagle wykorzystano również dobrodziejstwa płynące z taniego i praktycznego druku 3D. W ten sposób powstaną nie tylko lżejsze i zajmujące mniej miejsca elementy urządzeń, ale również bardziej odporne na warunki środowiskowe.

Źródło: GeekWeek.pl/Uniwersytet Wrocławski/Projekt Eagle / Fot. Projekt Eagle

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy