Pierwszy polski satelita obserwacyjny Światowid jest już gotowy do testów

Wiosną 2019 roku na ziemskiej orbicie znajdzie się pierwszy polski komercyjny satelita. Dzięki Światowidowi i podobnym urządzeniom, nasz kraj będzie mógł prowadzić ważne badania w kosmosie.

Polska spółka SatRevolution poinformowała, że jest gotowa do przeprowadzenia wszystkich niezbędnych testów Światowida, pierwszego polskiego satelity obserwacyjnego. Firma niedawno otrzymała grant w ramach projektu „Dolnośląski Bon na Innowacje”, dzięki któremu nawiąże współpracę z partnerem naukowym. Zapewni on infrastrukturę do testów: wibracyjnego i zgodności elektromagnetycznej. Trzeci test urządzenia spółka przeprowadzi samodzielnie, we własnej komorze termiczno-próżniowej.

„Dzięki testowi wibracyjnemu będziemy mogli odpowiednio przygotować satelitę do przetrwania lotu, a test na zgodność elektromagnetyczną pozwoli sprawdzić czy emituje on zakłócenia. Satelita, przez 30 minut od momentu startu, nie może wysyłać absolutnie żadnych sygnałów. Mogłoby to zakłócić pracę innych urządzeń działających na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, dlatego tak ważne jest przeprowadzenie testów w tym zakresie” - dodał Grzegorz Zwoliński.

Reklama

W czerwcu informowaliśmy Was, że z powodzeniem odbył się test powietrzny satelity. Start testowej misji nastąpił z miasteczka studenckiego Politechniki we Wrocławiu. Prototyp satelity wzniósł się na wysokość ok. 30 kilometrów ponad powierzchnię Ziemi, za pomocą balonu stratosferycznego. Firma SatRevolution, która odpowiada za cały projekt, dzięki temu mogła dokładnie przetestować całą aparaturę pokładową i systemy komunikacji dwustronnej w paśmie 70 centymetrów.

Wyniesienie na orbitę dwóch satelitów, Światowida oraz Rusałki, planowane jest na II kwartał 2019 roku z Wallops Island w Virginii. Polskie satelity najpierw dotrą na Międzynarodową Stację Kosmiczną, a stamtąd, dzięki wyrzutni P-POD, powędrują na swoje orbity.

Światowid i Rusałka będą pierwszymi polskimi komercyjnymi satelitami, które zajmą się badaniem przestrzeni kosmicznej, a dokładnie promieniowaniem kosmicznym i zakłóceniami elektromagnetycznymi.

Obudowa polskich satelitów została wykonana ze specjalnego stopu aluminium o wyprofilowanej ściance. Dzięki temu urządzenia będą odporne nie tylko na wszelkie wibracje, które napotkają podczas lotu, ale też na promieniowanie kosmiczne.

Wysoka trwałość zewnętrznych elementów zapewnia także odporność na częste, a zarazem gwałtowne zmiany temperatury, od -150°C do 300°C, bo takich można spodziewać się na orbicie.

Konstrukcję wykonano z pomocą druku 3D. Już wcześniej niejednokrotnie podkreślano, głównie poza Polską, że ta technologia znajdzie szerokie zastosowanie w awiacji i podboju kosmosu. Wspomniana obudowa satelity ma kształt prostopadłościanu o wymiarach 10x10x20 cm.

Wewnątrz satelitów znajdzie się m.in. uchwyt do kamery, twórcy wspominają o systemie otwierania i pozycjonowania paneli fotowoltaicznych. Światowid i Rusałka zostały przygotowane do łatwego montażu szyn pozwalających na mocne usadowienie urządzeń w rurze wyrzutni P-POD (Poly-Picosatellite Orbital Deployer), czyli Orbitalnej Wyrzutni dla Wielu Pikosatelitów.

P-POD pełni kluczową rolę jako interfejs pomiędzy rakietą a satelitą. Ma on konstrukcję rurową i pozwala pomieścić ładunek o wymiarach do 10x10x34 cm. Ponadto minimalizuje on potencjalne ryzyko interakcji pomiędzy ładunkiem przeznaczonym do wystrzelenia satelity a rakietą.

Po raz pierwszy Polska zyskała swego satelitę w lutym 2012 roku. Wówczas rakieta Vega wyniosła na orbitę zbudowanego przez studentów Politechniki Warszawskiej PW-Sat. Niestety, nie udało mu się wykonać wszystkich zaplanowanych działań i po dwóch latach został skreślony z ewidencji sztucznych satelitów.

Później udało się umieścić na orbicie satelity Lem i Heweliusz. Obydwa powstały w ramach kanadyjsko-austriacko-polskiego konsorcjum i należą do konstelacji satelitów BRITE. Nadal działają.

Źródło: GeekWeek.pl/SatRevolution / Fot. SatRevolution

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy