Porsche i Hyundai inwestują w rozszerzoną rzeczywistość w samochodach

Giganci rynku motoryzacyjnego postanowili znacząco dofinansować startup o nazwie WayRay, by stworzyć technologię rozszerzonej rzeczywistości dla samochodów.

WayRay to szwajcarska firma, która od 2012 roku pracuje nad technologią umożliwiającą wyświetlanie obrazów na szybach samochodów, co może mieć wielorakie zastosowanie. Od dostarczania przydatnych informacji na temat otoczenia samochodu, aż po funkcjonalności zmieniające prowadzenie auta w swoistą grę wideo, gdzie możemy ścigać się po torze z wirtualnymi przeciwnikami.

WayRay twierdzi, że wykorzystuje w tym celu znacznie mniejsze projektory niż w przypadku wyświetlaczy typu head-up, dzięki czemu można je zastosować w zdecydowanie większej ilości samochodów, a do tego rzucać obraz w bardziej komfortowej dla ludzkiego wzroku odległości.

Reklama

Firmie właśnie udało się przekonać do tego pomysłu kolejne koncerny i zebrać 80 mln dolarów, by kontynuować swoje prace - największą cegiełkę ma tu Porsche, ale co swoje dołożyli również Hyundai czy chińska Alibaba, czyli właściciel popularnego w naszym kraju serwisu AliExpress.

Przypominamy, że to nie pierwszy raz, kiedy Porsche współpracuje z WayRay, bo wcześniej byli już partnerami w europejskim programie Startup Autobahn, który miał na celu łączenie producentów samochodów z odpowiednimi dla nich startupami. Poza tym, niemieckie przedsiębiorstwo wspiera też inne początkujące marki, jak izraelskie Anagig czy chorwacki Rimac.

Wracając jednak do meritum, bardziej kompaktowa forma hardware’u WayRay może być kluczowa dla niewielkich wnętrz sportowych samochodów, gdzie naprawdę nie ma za dużo miejsca na nowe elementy, co jest jednym z czynników, jakie skłoniły Porsche do przyjrzenia się temu rozwiązaniu. Jak twierdzi jeden z członków zarządu giganta, Lutz Meschcke, umożliwi to Porsche dostarczenie klientom “cyfrowych serwisów” i rozszerzenie działalności poza jedynie produkcję i sprzedaż aut.

Jak zaś czytamy w oświadczeniu szefa innowacji Hyundai, Youngcho Chi, jego firma myśli z kolei o stworzeniu całego ekosystemu opartego o rozszerzoną rzeczywistość obejmującego swoim zasięgiem nie tylko samochodowe aplikacje, ale i “inteligentne miasta i budynki”.

Jeżeli chodzi o samo WayRay, zebrane pieniądze mają pozwolić na zmianę statusu ze startupu na firmę właściwą i uruchomić pilotażową linię produkcyjną w Niemczech, a także rozszerzyć działalność również na inne obszary, jak inteligentne domy czy... branża konstrukcyjna. Mówiąc wprost, firma ma ambitne plany, a my z niecierpliwością będziemy czekać na powszechną implementację jej rozwiązania w samochodach, bo to może przynieść długo wyczekiwany przełom w prowadzeniu auta i zwiększaniu bezpieczeństwa na drogach.

Źródło: GeekWeek.pl/The Drive 

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy