Sztuczna inteligencja Google stworzyła sobie… dziecko! Zaskakuje zdolnościami

Wygląda na to, że jeśli chodzi o sztuczną inteligencję, Google nie ma sobie równych - koncern całkowicie zdominował segment AI, a dziś dzieli się z nami kolejnymi imponującymi osiągnięciami.

Naukowcy z zespołu Google Brain zaprezentowali właśnie system sztucznej inteligencji o nazwie AutoML, który jest w stanie generować własne AI - „dziecko” nosi nazwę NASNet i znacznie przewyższa możliwościami jakąkolwiek konkurencję wychodzącą spod ludzkiej ręki. Badacze wyszli od analizowania słów i obrazów, a teraz sztuczna inteligencja potrafi już rozpoznawać takie obiekty, jak ludzie, samochody, torebki czy światła sygnalizatorów na skrzyżowaniach.

AI nabyło te umiejętności przez uczenie ze wzmocnieniem - AutoML pełni tu kontrolną funkcję „rodzica”, który tworzy „dzieci” do konkretnych zadań, a następnie otrzymuje stosowny feedback. Dzięki temu sztuczna inteligencja może wprowadzić stosowne poprawki i przygotować się do kolejnej rundy nauki - tworzy nowe architektury, testuje je, zbiera komentarze, a cały proces powtarzany jest tysiące razy.

Reklama

Google stworzyło NASNet jako system detekcji obiektów, więc AI musiało przejść stosowne testy dokładności na ogromnych bazach danych - za dwie kluczowe uznaje się ImageNet oraz COCO, z którymi nowe dzieło naukowców poradziło sobie wyśmienicie, pokonując wszystkie dostępne obecnie komputerowe rozwiązania w zakresie rozpoznawanie obrazów. NASNet zanotował wynik 82.7% dokładności, czyli o 1.2% lepszy od dotychczasowego lidera i jest też 4% bardziej wydajny, ze współczynnikiem mAP (mean Average Precision) na poziomie 43.1%.

Zdaniem naukowców NASNet może być przydatny w wielu różnych aplikacjach i udostępnili swoje rozwiązanie na zasadach open-source, czekając jednocześnie na feedback, który pomoże w dalszych pracach nad klasyfikacją obrazów i detekcją obiektów. Jak twierdzą: - Mamy nadzieję, że społeczność związana z maszynowym uczeniem będzie w stanie wykorzystać nasz model w dyskusji na temat problemów z rozpoznawaniem obrazów, o których nawet jeszcze nie wiemy.

Oczywiście jak zawsze w tego typu sytuacjach, już pojawiają się głosy sprzeciwu i wątpliwości, wskazujące na nieetyczność rozwiązania. Bo skoro AI jest w stanie tworzyć swoje „dzieci” znacznie szybciej niż ludzie, to nigdy nie będzie w stanie za nim nadążyć, a do tego jest przecież ryzyko, że przeniesie na twory swoje uprzedzenia i tym podobne. Mówiąc krótko, już chyba najwyższy czas, żeby wypracować pewne standardy w zakresie sztucznej inteligencji, a do tego pomyśleć nad kwestiami bezpieczeństwa, by tak zaawansowane narzędzia nie trafiły w niepowołane ręce, w których mogę być bardzo niebezpieczne.

Źródło: GeekWeek.pl/techgrabyte

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy