Astronauci rozpruli osłonę kapsuły Sojuz i zrobili wielki bałagan

Rosjanie wyszli na spacer kosmiczny na zewnątrz ISS, aby dowiedzieć się więcej na temat tajemniczej dziury, która powstała w kadłubie kapsuły Sojuz.

Wczoraj wieczorem, NASA transmitowała na żywo cały przebieg najbardziej skomplikowanego w historii spaceru kosmicznego. Zwykle takie akcje są bardzo nudne, ale tym razem sceny z orbity przypominały dobry film akcji. Astronauci, Oleg Kononienko i Sergiej Prokopiev, chwycili za noże i zaczęli ciąć oraz rozrywać osłonę termiczno-radiacyjną Sojuza. Całe wydarzenie wyglądało jak operacja wycięcia wyrostka. W ten sposób astronauci mogli najszybciej i najskuteczniej dostać się do zewnętrznej części kadłuba kapsuły, a następnie sprawdzić, czy jest tam dziura wylotowa, jaką ma wielkość oraz czy znajdują się tam ślady żywicy epoksydowej, użytej wcześniej do załatania dziury. Z relacji dowiadujemy się, że w zewnętrznej izolacji nie ma dziury, ale jest w kadłubie kapsuły. Jest ona załatana żywicą.

Reklama

Przypomnijmy, że 29 sierpnia 2018 roku na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) wykryto niewielką dziurę w module mieszkalnym Sojuz. Spowodowała ona spadek ciśnienia i wyciek tlenu z pokładu i mogła doprowadzić do ewakuacji astronautów ze stacji kosmicznej. Załoga stacji szybko ją załatała, ale to wydarzenie urosło do rangi teorii spiskowej. Zarówno NASA, jak i Roskosmos, natychmiast wszczęły śledztwa w tej sprawie.

Na początku października, NASA wydała oficjalne, ale nieco dziwne, oświadczenie w tej sprawie, w którym napisała, że dziura w Sojuzie nie była wadą konstrukcyjną, nie powstała umyślnie i agencja nie obawia się o bezpieczeństwo astronautów przy okazji kolejnych misji na ISS.

Natychmiast pojawiły się opinie, że NASA chce całą sprawę zamieść pod dywan, bo wiadomo, że jeśli podniesiona zostanie sprawa możliwości sabotażu, to misje załogowe natychmiast zostaną wstrzymane, a tego nie chcą zarówno Amerykanie, jak i Rosjanie. Międzynarodowa Stacja Kosmiczna musi bezustannie funkcjonować, bo prowadzone są na niej niezwykle ważne eksperymenty, więc komplikacje nikomu nie będą służyły.

Cały jednak problem w tym, że takiej dziury nie można wywiercić ot tak sobie. Do tego dochodzi kwestia załatania ją żywicą epoksydową, tak jakby dla ukrycia śladów. Kadłub Sojuza jest wykonany z bardzo grubego aluminium. Poza tym na zdjęciach wykonanych jeszcze na Ziemi przy pracach konstrukcyjnych modułu nie widać żadnych dziur. Oznacza to, że musiała ona powstać już na ziemskiej orbicie.

Dziura w poszyciu kapsuły Sojuz (zaznaczone na czerwono). Widać, że jest załatana żywicą epoksydową. Fot. NASA.

Tej hipotezie sprzyja również fakt, że dziura wygląda tak, jakby została wywiercona na szybko, a nawet na ślepo, za pomocą nieprzemysłowej wiertarki, w dodatku przez kogoś, kto miał bardzo ograniczone ruchy, czyli mógł znajdować się w stanie nieważkości. Wszystko wskazuje więc, że dziurę musiał wywiercić ktoś z aktualnej załogi przebywającej na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

Wiemy, że przed odkryciem dziury dwóch rosyjskich astronautów wyszło wspólnie na spacer kosmiczny. Wówczas rosyjskie moduły, włącznie z Sojuzem, nie były przez nikogo monitorowane, więc mogły wtedy dziać się tam cuda. Co ważne, wiertarki do wywiercenia takiej dziury znajdują się tylko u Rosjan. Pytanie brzmi tylko, co któryś z astronautów chciał w ten sposób uzyskać?!

Dziura załatana żywicą epoksydową, która znajduje się w module mieszkalnym kapsuły Sojuz MS-09. Fot. NASA.

Tak jak wspomniałem wyżej, pogorszenie stosunków na linii NASA-Roskosmos nie służy obu stronom. Rosyjski przemysł kosmiczny ma masę własnych problemów i ledwo zipie, a NASA nie zależy na problemach w załogowych lotach tuż przed rozpoczęciem pierwszych lotów z terytorium USA, które i tak się już opóźniają.

Amerykanie i Rosjanie wstępnie planowali spacer kosmiczny w listopadzie, ale po awarii Sojuza MS-09 sprawa ponownie się skomplikowała. Teraz w końcu udało się zrealizować akcję. Oby nie wyszło, że dziura została zrobiona z zewnątrz już w przestrzeni kosmicznej, bo wówczas do zabawy włączą się entuzjaści UFO i obcych cywilizacji. Tymczasem czekamy na oficjalne stanowisko NASA i Roskosmosu.

Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama