Chińska sztuczna inteligencja perfekcyjnie wykrywa korupcję. Aż za dobrze...

Państwo Środka zadziwia cały świat swoimi coraz to nowymi projektami. Okazuje się jednak, że niektóre są tak świetne, iż zaczynają stanowić poważne zagrożenie dla samej władzy, która nie lubi, gdy ktoś patrzy jej na ręce.

Chiński rząd prowadzi wiele kontrowersyjnych projektów, które bazują na potędze technologii sztucznej inteligencji. Najważniejszym jest oczywiście System Oceny Obywateli i widzące wszystko miliony kamer Wielkiego Brata, ale partia wykorzystuje też systemy AI do nadzorowania swoich urzędników. Jednym z najbardziej ciekawych projektów jest Zero Trust.

Jest to system oparty na algorytmach AI gromadzących dane na temat relacji międzyludzkich, pracy urzędników państwowych, ich wpływów na konta bankowe, codziennych wydatków, a także realizacji wszystkich spraw prywatnych. System świetnie wykrywa też próby fałszowania danych. W ten sposób partia chce walczyć z korupcją w swoich niższych szeregach, a także wśród obywateli.

Reklama

Co ciekawe, system od początku swojego funkcjonowania przyłapał na procederze korupcyjnym aż 8721 urzędników. Szacuje się, że w całych Chinach dla rządu pracuje ok. 65 milionów obywateli. Niby nie jest to dużo, ale w sumie wręczone łapówki opiewały na miliardy dolarów, a system funkcjonuje w zaledwie 1-procencie urzędów. gdyby udało się objąć nim cały kraj, to byłyby to spore dodatkowe pieniądze dla budżetu.

Chińska sztuczna inteligencja perfekcyjnie wykrywa korupcję, dlatego zniknie. Fot. MaxPixel.

Niestety, bezustannie rozwijany system Zero Trust na tym poziomie okazuje się być już na tyle sprawny, że zaczął zagrażać nie tylko mniejszym urzędnikom, ale również wyższej władzy, która niczym bogowie, jest nieruszalna i nikt nie ma prawa patrzeć na jej ręce. Dlatego rząd postanowił nieco ograniczyć jego działanie i wdrażanie na kolejnych wyższych szczeblach instytucji państwowych.

Niebawem dowody wszystkich akcji korupcyjnych będą pieczołowicie oceniane przez specjalnie wyszkolonych do tego ludzi. Będą oni mieli ostatecznie słowo w kwestiach, w których będzie trzeba wymierzyć karę skorumpowanym urzędnikom, a także zamieść pod dywan wówczas, gdy AI wykryje przyjęcie łapówek wśród osób tzw. nietykalnych.

Rząd będzie jednak kontynuował projekt Zero Trust, gdyż przede wszystkim ma on na celu nie tylko wsadzanie do więzień tysięcy urzędników, tylko ocaleniem ich przed zejściem na złą drogę. Ciekawe, że wszystkie kraje świata, w tym najbardziej Unia Europejska, deklarują ostrą walkę z korupcją, ale dotychczas tylko chiński rząd potrafił stworzyć taki system, który daje sobie z tym świetnie radę. Jak widzimy, nawet za dobrze. Ach, ci politycy.

Źródło: GeekWeek.pl/South China Morning Post / Fot. MaxPixel

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy