Elon Musk ujawnił ceny biletów na podróż na Marsa. Zapowiada się całkiem ciekawie

SpaceX buduje największą w historii ludzkości rakietę i statek kosmiczny, które za jednym zamachem będą zdolne do zabrania 100 osób w pełną niebezpieczeństw podróż na Marsa. Musk ujawnił ceny biletów w obie strony.

Przyszłością ludzkości jest stanie się cywilizacją kosmiczną, zamieszkanie na obiektach przemierzających Układ Słoneczny i szybsza eksploracja Układu Słonecznego, a może nawet najbliższych gwiazd. Żeby w ogóle było to możliwe, musimy uczynić ten pierwszy krok. Chociaż wykonaliśmy go pośrednio w roku 1969, gdy pierwsi ludzie wylądowali na powierzchni Księżyca, to jednak dopiero za kilka lat będziemy mogli na nim pozostać na stałe. Przynajmniej taki jest plan kilku światowych mocarstw.

Oprócz naszej przyszłości związanej ze Srebrnym Globem, równocześnie są też prowadzone przygotowania do pierwszej załogowej misji na Marsa, a także stworzenie odpowiednich technologii, które pozwolą nam zbudować tam ludzie habitaty. Oczywiście, będzie to znacznie trudniejsze zadanie, niż w przypadku Księżyca, bo i warunki tam panujące znacznie bardziej ekstremalne, a przede wszystkim ogromną rolę odgrywa tutaj odległość od Ziemi.

Reklama

Mimo wszystko, szef SpaceX jest pewien, że uda nam się pokonać wszelakie trudności i w końcu osiąść na Czerwonej Planecie. Zresztą tak naprawdę nie mamy innego wyjścia, bo nasza cywilizacja znajduje się już na tak wysokim poziomie rozwoju, że musimy myśleć o odpowiednim zabezpieczeniu się na wypadek globalnego kataklizmu, do którego może dojść zupełnie nieoczekiwanie, a to np. z powodu uderzenia kosmicznej skały, jak to było za czasów dinozaurów. Wówczas bezpowrotnie stracimy cały nasz dorobek.

Elon Musk napisał w odpowiedzi na swoim profilu na Twitterze (), że cena biletu na podróż na Marsa początkowo może wynosić ok. 500 tysięcy dolarów, ale sukcesywnie będzie spadać i może dojść do zaledwie 100 tysięcy dolarów. Ma temu przysłużyć się konkurencja, większe inwestycje i popularność tego typu wypraw. Cena i tak jest niska, w porównaniu z niebawem oferowanymi lotami w kosmos przez szefa Amazonu oraz firmy Virgin. Za kilkunastominutowy lot na wysokość 80-120 kilometrów ponad powierzchnię Ziemi liczą sobie oni od 140 do 300 tysięcy dolarów. Lot na Marsa w obie strony w początkowej kwocie 500 tysięcy dolarów wygląda całkiem przystępnie.

Przypomnijmy, że pierwszy lot bezzałogowy na Czerwoną Planetę realizowany przez firmę SpaceX ma odbyć się w 2024 roku, a załogowy dwa lata później. W trakcie kolejnych, na powierzchnię planety będą już sprowadzane roboty, które pozwolą rozpocząć budowę pierwszych kolonii. Miliarder jest pewien, że pierwsze loty na Marsa odbędą śmiałkowie, szaleńcy i pionierzy, tacy sami, którzy dotarli do Stanów Zjednoczonych i wyruszyli na podbój dzikiego zachodu.

Tymi ludźmi nie będą miliarderzy i ludzie wpływowi. To będą ludzie ciężko pracujący, nie mający czasu na rozrywkę, a i bezustannie żyjący tam ze świadomością, że mogli dostać bilet w jedną stronę. Co ciekawe, nie zapłacą oni ani grosza za tę wyprawę, gdyż koszta w pełni pokryje NASA, rząd Stanów Zjednoczonych oraz najróżniejsze organizacje.

Musk jakiś czas temu zapowiedział, że chciałby polecieć na Marsa, mieszkać tam, a nawet tam umrzeć ze starości. W tej chwili daje jakieś 70 procent szans na realizację tych odważnych planów. Miliarder zdaje sobie sprawę z faktu, że pomimo dużych postępów, jakie dokonuje jego firma w rozwoju przemysłu kosmicznego i technologii kosmicznych, wciąż pozostaje jeszcze daleka droga do pierwszej załogowej misji na Czerwoną Planetę i stworzenia tam odpowiedniej infrastruktury do potrzymania życia, aby mógł zaryzykować i się tam bezpiecznie wybrać, a nawet zamieszkać.

Jeśli uda mu się zrealizować swoje plany, to i tak będzie często odwiedzał Ziemię, aby prowadzić tu interesy, ale na starość może znaleźć spokojne i bezpieczne miejsce w podziemnych bazach na Czerwonej Planecie. Życie na Marsie kompletnie nie będzie przypominało tego ziemskiego. Panują tam ekstremalne dla ludzi temperatury i promieniowanie, jest też mniejsza grawitacja, która będzie miała niebagatelny wpływ na kondycję fizyczną pierwszych kolonizatorów.

Źródło: GeekWeek.pl/Elon Musk/SpaceX/Twitter / Fot. SpaceX

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy