Legalizacja marihuany nie powoduje wzrostu jej użycia wśród nastolatków

W obliczu rosnącej ilości dowodów potwierdzających, że marihuana może być bardzo szkodliwa dla dorastającego mózgu, warto zastanowić się, czy robimy wszystko, co w naszej mocy, by chronić swoich młodych obywateli.

Wiele osób uważa, że najskuteczniejszą metodą jest prawny zakaz sprzedaży i konsumpcji popularnej trawki, tymczasem okazuje się, że legalizacja marihuany wcale nie powoduje wzrostu jej użycia wśród nastolatków - a przynajmniej tak sugerują badania przeprowadzone przez naukowców z University of Kent.

Do Kanady, Urugwaju i wielu amerykańskich stanów, gdzie marihuana została zalegalizowana,  dołączają kolejne miejsca na świecie i wydaje się, że będzie to postępujący trend - wystarczy spojrzeć na przygotowywane na 2020 rok referendum w Nowej Zelandii czy ostatnie decyzje meksykańskiego sądu najwyższego. Czy oznacza to, że musimy obawiać się o masowy wzrost korzystania z tego narkotyku?

Reklama

Wygląda na to, że nie, chociaż tak właśnie sugerowały duże badania z 2015 roku przeprowadzone przez Yuyan Shi z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego, kiedy to poddano analizie dane z 38 krajów i przepytano ponad 150 tysięcy nastolatków w wieku 15 lat. Konkluzja była taka, że istnieje znaczący związek zwiększonego użycia marihuany w miejscach z bardziej liberalną polityką w tej kwestii, czyli jedynie częściową prohibicją lub niekaralnością.

W obliczu nowych danych, sugerujących odwrotną zależność, Alex Stevens z University of Kent postanowił jeszcze raz przyjrzeć się dokumentom z 2015 roku, poddając je dokładnej analizie i dodając kilka zmiennych i poprawek, jak dodatkowe informacje ze Szwecji czy wpływ płci na użycie marihuany w różnych krajach. Jego zdaniem wystarczyło to, żeby całkowicie zmienić wydźwięk badań:

- Bez wprowadzenia tych zmiennych i poprawek, bardzo łatwo można znaleźć związek między legalizacją marihuany i zwiększeniem jej użycia przez młodzież. Kiedy jednak je naniesiemy, to okaże się, że związek ten jest statystycznie bez jakiegokolwiek znaczenia.

Stanowisko naukowca wspiera także kilka innych mniejszych badań, przyglądających się sytuacji w różnych amerykańskich stanach w pierwszych latach legalizacji tam marihuany. Ich zdaniem pełna prohibicja nie zmniejsza wcale spożycia w porównaniu do pełnej legalizacji, a do tego społeczne skutki karania za jej posiadanie czy używanie mogą być dużo bardziej szkodliwe dla społeczności: - Moje badanie dołączają do wielu innych pokazujących, że nie ma dowodu na związek ciężkich kar ze zmniejszeniem użycia marihuany. To powinny być ważne informacje dla rządu, który musi rozważyć najlepszy możliwy sposób uporania się z tą kwestią.

Źródło: GeekWeek.pl/newatlas

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy