ACTA2: „Musimy się zastanowić, czy YouTube powinien istnieć w Europie”

Axel Voss, ojciec chrzestny Artykułu 11 i 13 nowej dyrektywy UE w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym, która ocenzuruje Internet w całej Europie, zastanawia się, czy YouTube jest nam potrzebny.

Niemiecki polityk i prawnik uważa, że Europa wcale nie potrzebuje największego na świecie serwisu z materiałami wideo, jeśli publikowane są tam treści objęte i chronione prawem autorskim, które nie należą do twórców działających na YouTube. Voss jest gotów zablokować YouTube w całej Europie od zaraz. Z jednej strony wydawcy są poszkodowani, gdy np. YouTuberzy wykorzystują ich działa bez ich wiedzy i zgody, ale z drugiej strony, gdyby zakazać takiej działalności, odmieni się nie do poznania oblicze globalnej sieci, jaką znamy i kochamy.

Reklama

Doprowadzi to do zabicia różnorodności i wolności rozpowszechniania treści (wiadomości, zdjęć i memów) oraz swobodnego dzielenia się nimi na serwisach społecznościowych. Internauci uważają, że nie będą one chroniły ich praw, tylko są zwykłym podatkiem od linków, permanentną cenzurą i próbą serwowania Europejczykom nowej, wymyślonej przez władze UE ideologii i socjalistycznej wizji świata. To zwykły skok na gigantyczną kasę i chęć większej władzy nad społeczeństwem.

Celem jest całkowita kontrola mediów internetowych i przepływu informacji. Jeśli nowe prawo wejdzie w życie, zniknie większość serwisów internetowych, blogów i kanałów na YouTube. Pozostaną i będą się umacniały tylko bogate i wpływowe media, które związane są z rządami krajów i polityką. Bez żadnych ograniczeń będą przedstawiały w swoich publikacjach tylko takie wiadomości, jakie będą chciały oraz w zgodzie z ich linią polityczną i wizją świata. Nie będzie tam miejsca na obiektywizm. Różnorodność treści tworzona przez ulubionych przez Was twórców stanie się przeszłością.

Szefowa YouTube popiera stworzenie nowego prawa, które będzie chronić wydawców, pozwoli im lepiej kontrolować publikacje i propagowanie w sieci ich wartości intelektualnej, ale jednocześnie sprzeciwia się obecnej formie dyrektywy UE dotyczącej praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym UE oraz nie chce, aby jej firma i inni giganci internetowi byli zobowiązani do permanentnego ograniczania wolności, cenzurowania wypowiedzi i blokowania rozwoju kreatywności użytkowników globalnej sieci.

Na stronie możemy przeczytać, co w tej sytuacji proponuje YouTube: Chcemy poprosić prawodawców, by znaleźli bardziej zrównoważone rozwiązanie, które umożliwi nam ochronę przed naruszaniem praw autorskich, a twórcom, wykonawcom i użytkownikom z Europy – wyrażanie siebie w sieci. Aby to było możliwe, potrzebujemy systemu, w którym będą uczestniczyć platformy i właściciele praw.

W praktyce oznacza to trzy rzeczy:
– Właściciele praw powinni współpracować z platformami, aby identyfikować należące do nich treści. W ten sposób platformy będą wiedzieć, które materiały są chronione prawem autorskim, i będą mogły dać właścicielom praw możliwość ich blokowania, jeśli się na to zdecydują.
– Platformy powinny być odpowiedzialne tylko za treści zidentyfikowane przez narzędzia takie jak system Content ID lub w wyniku procesu powiadamiania i usuwania treści.
– Platformy oraz właściciele praw powinni prowadzić negocjacje w dobrej wierze, w sytuacji, gdy licencje i prawa łatwo można zidentyfikować.

Ostatecznie głosowanie w PE dotyczące Artykułu 11 i 13 odbędzie się pomiędzy 25 a 28 marca. Wtedy, po wielu miesiącach batalii prowadzonych przez wiele środowisk internetowych całej Europy, ostatecznie dowiemy się, jak będzie wyglądała przyszłość europejskiej strefy globalnej sieci. Jeśli interesuje Was wolność Internetu i chcecie wyrazić swój przeciw, to możecie to uczynić 23 marca w jednym z setek protestów ulicznych, które przetoczą się przez całą Europę, w tym również Polskę ().

Unia Europejska nie jest odosobniona w swoich planach cenzury globalnej sieci. Podobne cele realizuje też rząd Chin i Rosji (). Warto tutaj dodać, że politycy z partii rządzącej PiS w Polsce są przeciwni wprowadzaniu ACTA2 i blokują jej wejście w życie w Parlamencie Europejskim. Tymczasem pozytywnie do Artykułu 11 i 13 jest nastawiona polska opozycja, w tym najbardziej politycy z Platformy Obywatelskiej.

Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. YouTube

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy