Człowiek jest zdolny do wyczuwania pola magnetycznego Ziemi?

Najnowsze badania sugerują, że ludzie, podobnie jak wiele gatunków zwierząt, są w stanie wyczuć ziemskie pole magnetyczne występujące naturalnie wewnątrz i wokół naszej planety, co do tej pory uznawano za niemożliwe.

Naukowcom jednej z najlepszych amerykańskich uczelni niepublicznych, czyli Kalifornijskiego Instytutu Technicznego (Caltech) udało się zaobserwować zmiany w falach mózgowych człowieka, który wydają się być odpowiedzią na zmiany we wspomnianym polu magnetycznym. Czy tym samym będziemy w stanie dołączyć do choćby pszczół, ptaków, nietoperzy, wielorybów, żółwi czy łososi, które słyną z nawigowania na podstawie ziemskiego pola magnetycznego?

Prawdopodobnie nie, bo choć nowe badania dają nadzieję na to, że i my jesteśmy na nie wrażliwi, to zapewne ostatecznie nie obejdzie się tu bez pomocy jakichś urządzeń typu wearables czy wszczepianych implantów. Część środowiska naukowego wciąż wierzy jednak, że trzeba lepiej zbadać temat, bo przypisywanie nam “ułomności” w tym zakresie może wynikać z niedostatecznej wiedzy. Jak twierdzi Joseph Kirschvink, korespondencyjny współautor nowych badań:

Reklama

- Arystoteles opisywał pięć podstawowych zmysłów - wzrok, słuch, smak, zapach i dotyk. Jednakże nie wziął pod uwagę grawitacji, temperatury, odczuwania bólu, równowagi i innych wewnętrznych stymulantów, o których wiemy już, że są częścią ludzkiego układu nerwowego. Nasze zwierzęce pochodzenie sugeruje jednak, że wykrywanie ziemskiego pola magnetycznego powinno być jednym z naszych zmysłów, może nie szóstym, ale choćby 10 czy 11, które odkryjemy.

Badania Caltech przeprowadził na 34 ochotnikach w różnym wieku i o różnym pochodzeniu etnicznym. A jako że wyczuwanie pola magnetycznego musi być podświadome, to każdemu z nich przyczepiono do głowy 64 elektrody, które nagrywały fale mózgowe. Głównie chodzi o fale alfa, które są rejestrowane, kiedy człowiek nie jest skupiony na niczym szczególnym i znikają, kiedy jakiś bodziec przykuje uwagę badanego.

Pomysł jest taki, że fale alfa zaliczają spadki, kiedy magnetyczne pole ziemskie znajduje się wokół badanego, co ma być dowodem na to, że ludzki mózg je odbiera. Żeby usunąć wszystkie inne bodźce, badanych umieszczano na godzinę w ciemnym i cichym pomieszczeniu. Następnie włączano pole magnetyczne i zmieniano jego położenie w pokoju, obserwując jednocześnie zachowanie fal mózgowych. I faktycznie coś jest na rzeczy, bo w takich warunkach fale alfa zaliczały spadek, choć… tylko u 60% badanych.

Tak czy inaczej, naukowcy udowodnili swój punkt widzenia i teraz szykują się do kolejnych eksperymentów, bo nie da się ukryć, że przed nimi jeszcze dużo pracy. Szczególnie że 34 osoby to niewielka grupa badawcza, a eksperyment trzeba powtórzyć wielokrotnie na różnych ludziach i w różnych miejscach świata, żeby ostatecznie potwierdzić lub wykluczyć zdolność naszego mózgu do wykrywania pola magnetycznego planety. 

Źródło: GeekWeek.pl/newatlas

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy