Przełom w zniszczonej elektrowni jądrowej w Fukushimie. Usunięto pręt paliwowy (film)

Wspaniałe wieści dochodzą do nas z japońskiej elektrowni Fukushima-1, w której doszło do największej w XXI wieku katastrofy jądrowej. Inżynierom udało się pierwszy raz usunąć pręt paliwowy z jednego z reaktorów.

Pierwszy kamień milowy osiągnięto w lutym bieżącego roku, gdy jeden z najbardziej na świecie zaawansowanych robotów, zbudowany przez firmę Toshiba, rozpoczął pracę w reaktorze nr 2. Wówczas nastąpiło pierwsze pomyślne dotknięcie zastygłego paliwa jądrowego. Było to duże wydarzenie, gdyż przez kilka ostatnich lat wysyłane tam roboty ulegały awarii po kilku minutach pracy. Wewnątrz zgliszczy rektora panuje wysoka temperatura i promieniowanie, które zabiłoby człowieka w kilka sekund.

Teraz firma TEPCO, która odpowiedzialna jest za elektrownię jądrową w Fukushimie, poinformowała o kolejnym przełomie. Za pomocą innego robota udało się pierwszy raz usunąć pręt paliwowy z reaktora nr 3. Jest to duży postęp w pracach oczyszczeniowych, które trwają już ósmy rok, jednak tak naprawdę pozostała jeszcze długa droga do pełnego sukcesu. Jest to bowiem jeden z 566 prętów znajdujących się w reaktorze nr 3, i to jeden z kilku najmniej wypełnionych paliwem, więc najbardziej bezpiecznych.

Reklama

Rząd ma jednak ambitne plany. Do czerwca bieżącego roku uważa, że uda się usunąć w sumie 7 prętów, a w kolejnych latach już po kilkadziesiąt kolejnych rocznie. Tymczasem usuwanie zastygłego paliwa i prętów z reaktorów nr 1 i 2 będzie o wiele bardziej karkołomnym zadaniem i rozpocznie się dopiero w roku 2023. Firma TEPCO, rząd i eksperci sądzą, że całkowite zakończenie prac związanych z usunięciem skutków tej największej w historii katastrofy jądrowej zajmie jeszcze przynajmniej 20 lat i pochłonie setki miliardów dolarów.

Do katastrofy jądrowej w Fukushimie doszło w marcu 2011 roku na skutek uderzenia ogromnych fal tsunami, które powstały w wyniku jednego z najpotężniejszych we współczesnej historii ludzkości. Trzęsienie ziemi, fale tsunami i powodzie doprowadziły do śmierci ponad 20 tysięcy ludzi. 

Źródło: GeekWeek.pl/TEPCO/ / Fot. TEPCO

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy