Najnowsze obrazy pierwszej planetoidy zbombardowanej przez ludzkość
Japończycy opublikowali nowe zdjęcia z momentu zbliżania się impaktora do powierzchni Ryugu oraz widok samego miejsca bombardowania. Na podstawie danych, teraz będziemy mogli przygotować misję ratunkową.
Naukowcy z obsługi misji sondy Hayabusa-2 donoszą, że efekt uderzenie w powierzchnię planetoidy bardzo ich zaskoczył. Początkowo spodziewali się, że impaktor Small Carry-on Impactor (SCI), będącym 2,5 kilogramowym blokiem miedzi, który został uformowany pod wpływem eksplozji 4,5 kilograma plastycznego materiału wybuchowego typu HMX i zderzył się z planetoidą z prędkością ok. 2 km/s, doprowadzi do powstania małego krateru o średnicy 2-3 metrów. Tymczasem wszystko wskazuje na to, że krater ma aż 10 metrów średnicy.
Naukowcy są zaskoczeni takim obrotem sprawy, gdyż powierzchnia Ryugu jest usłana sporymi głazami, które powinny zamortyzować uderzenie i pochłonąć większą część jego energii. W rzeczywistości stało się zupełnie inaczej, a na powierzchni powstał spory krater. Japończycy zapowiedzieli, że muszą jeszcze kilka razy przeanalizować zebrane dane, by dowiedzieć się, dlaczego udało się dokonać takich zniszczeń, przy tak małym impaktorze.
Na opublikowanych obrazach możemy zobaczyć, że znajdujące się na powierzchni głazy przemieściły się, ale wygląda to tak, jakby powierzchnia była jednolitym kawałkiem metalu i w efekcie uderzenia rozciągnęła się, a nie odkształciła się. Pokazuje to, że pomimo dokonania sporych zniszczeń, neutralizacja kosmicznych skał będzie sporym problemem.