Rosja strzela złomem? Ten Ch-101 nie przeleciał nawet przez granicę

Jak informuje serwis Militarnyi, pocisk manewrujący dalekiego zasięgu Ch-101 wystrzelony z bombowca strategicznego nie zdołał dotrzeć do celu i zamiast w Ukrainie, rozbił się na terytorium Rosji.

Jak informuje serwis Militarnyi, pocisk manewrujący dalekiego zasięgu Ch-101 wystrzelony z bombowca strategicznego nie zdołał dotrzeć do celu i zamiast w Ukrainie, rozbił się na terytorium Rosji.
Rosja znowu zgubiła pocisk na swoim terenie. Ch-101 nie przeleciał przez granicę /Militarnyi /materiały prasowe

Od końca ubiegłego roku pisaliśmy o kilku podobnych przypadkach, które zmuszają do zastanowienia się nad kondycją rosyjskiego lotnictwa albo stanem dostępnego dla niego wyposażenia. Mówiąc krótko, lotnicy Kremla regularnie "atakują" swoje terytorium - podczas nieskutecznych prób neutralizowania ukraińskich zagrożeń powietrznych czy "nieprawidłowego zrzutu amunicji lotniczej", jak lubi nazywać administracja Sił Powietrzno-Kosmicznych fakt regularnego "gubienia" bomb lotniczych w drodze nad Ukrainę.

Reklama

Nie brakuje też przypadków spadających samolotów oraz pocisków, które nie dolatują do celu. W połowie stycznia pracownicy kolejowi znaleźli w pobliżu rosyjskiego miasta Wołgograd pozostałości rosyjskiego pocisku manewrującego wystrzeliwanego z powietrza Ch-55/Ch-555 (taki sam jak z "incydentu" pod Bydgoszczą), który został prawdopodobnie wystrzelony z bombowca strategicznego Tu-95MS podczas ataków rakietowych na Ukrainę, ale podczas lotu uległ uszkodzeniu.

Rosja ma problem z pociskami manewrującymi

Dziś dowiadujemy się o kolejnej sytuacji tego typu, tyle że z udziałem pocisku manewrującego dalekiego zasięgu Ch-101 przenoszonego przez bombowce strategiczne, który rozbił się zanim zdołał pokonać granicę, tj. w obwodzie wołgogradzkim. W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia pozostałości Ch-101, który rozpadł się wprawdzie na części, ale takie pozwalające zidentyfikować jego charakterystyczne kadłub i głowicę.

Przyczyna katastrofy nie została podana, ale korpus rakiety nie wykazuje żadnych śladów uszkodzeń ze strony pocisków przeciwlotniczych, co może wskazywać na nieprawidłowe działanie lub uszkodzenie rakiety w trakcie, lub bezpośrednio po wystrzeleniu. W kontekście wspomnianej już regularności podobnych wydarzeń, nie powinno to nawet dziwić - co jednak ciekawe, eksperci zwracają uwagę na podobny problem u rosyjskiego sojusznika.

Iran i Rosja mają wiele wspólnego

Jak przekonują kolejne amerykańskie raporty, około 60 irańskich rakiet, czyli 50 proc. ze 120 wystrzelonych w kierunku Izraela w ramach ostatnich ataków, uległo samoczynnej awarii w czasie startu albo działało nieprawidłowo i rozbiło się w locie, a Teheran ujawnił tym samym jedną ze swoich słabości (nie wspominając nawet o rządzie zinfiltrowanym przez amerykańskie służby, które dużo wcześniej ostrzegły Palestynę o planowanej akcji). 

Wracając jednak do Rosji, Kreml często korzysta z Ch-101 podczas masowych ataków terrorystycznych na ukraińską infrastrukturę krytyczną i obiekty dostarczające energię, a w ubiegłym miesiącu ukraińska obrona powietrzna zestrzeliła jego zmodyfikowaną wersję wyposażoną w tandemową głowicę kumulacyjną, zwiększającą wydajność bojową.

Ch-101 to pocisk stealth, który dzięki spłaszczonej konstrukcji powierzchni bocznych jest trudniejszy do wykrycia dla radarów, przenoszony przez samoloty strategiczne Tu-160 i Tu-95. Posiada silniki turboodrzutowe, charakteryzuje się niskim profilem lotu (wysokość 30-70 m nad ziemią) i wykorzystuje GLONASS do korekcji trajektorii.

Pocisk manewrujący Ch-101:

  • Zasięg: 2500-2800 kilometrów 
  • Prędkość maksymalna: 963 km\h 
  • Długość: 7,45 m  
  • Masa całkowita: 2 400 kg 
  • Masa ładunku wybuchowego: 400-450 kg 
  • Zasięg błędu przy uderzeniu pocisku: 10-20 m
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ch-101 | Rosja | Ukraina
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama