Meduza skrywa sekret nieśmiertelności

Wiadomo jak to w życiu bywa - rodzimy się, starzejemy, a potem umieramy. Jednak nie dla wszystkich. W 1988 roku odkryto meduzę gatunku Turritopsis dohrnii, która znana jest dziś szerzej jako nieśmiertelna meduza. Badacze sądzą, że jej sekret może być kluczem do naszego największego marzenia - wiecznego życia.

Wiadomo jak to w życiu bywa - rodzimy się, starzejemy, a potem umieramy. Jednak nie dla wszystkich. W 1988 roku odkryto meduzę gatunku Turritopsis dohrnii, która znana jest dziś szerzej jako nieśmiertelna meduza. Badacze sądzą, że jej sekret może być kluczem do naszego największego marzenia - wiecznego życia.

Wiadomo jak to w życiu bywa - rodzimy się, starzejemy, a potem umieramy. Jednak nie dla wszystkich. W 1988 roku odkryto meduzę gatunku Turritopsis dohrnii, która znana jest dziś szerzej jako nieśmiertelna meduza. Badacze sądzą, że jej sekret może być kluczem do naszego największego marzenia - wiecznego życia.

Organizm ten posiada zadziwiające cechy - jego komórki można porównać co najwyżej do filmowego Benjamina Buttona - gdyż z wiekiem stają się one coraz młodsze, aż w końcu, w ostatniej fazie - polipa - cykl życia rozpoczyna się od nowa.

Reklama

Nie można tu zatem mówić o nieśmiertelności jednego organizmu, lecz nieśmiertelności komórek - co można opisać takim przykładem - jeśli meduza ta byłaby kurczakiem, cofałaby się ona do stadium jajka, z którego wykluwałby się kolejny - zupełnie inny kurczak.

Po 25 latach badań nad tą meduzą odkryto, że jej sekretem jest transdyferencjacja - komórki jednego typu zmieniają się w inne, co dzieję się pod wpływem stresu lub ataku. Podobny mechanizm da się zaobserwować w ludzkich komórkach macierzystych.

Dokładnego działania tego mechanizmu nie udało się jednak odkryć przez 25 lat z kilku względów - ciężko o speców od meduz, a także bardzo ciężko ten konkretny gatunek hodować w laboratorium.

Jedyną osobą, która tak naprawdę tym się zajmuje jest Japończyk Shin Kubota - doktor na Uniwersytecie Kyoto - który cały czas żyje snem o nieśmiertelności wśród ludzi.

Twierdzi on, że tak naprawdę genetycznie jest to możliwe, gdyż ta meduza nie różni się pod tym względem aż tak bardzo od nas - posada zbliżoną liczbę genów. Większość badaczy odrzuca jednak pomysł o takiej nieśmiertelności dla ludzi, także z tego względu, że tak naprawdę w każdym cyklu życia powstaje inny organizm - tylko komórki są nieśmiertelne (mimo tego meduzę taką oczywiście można zabić).

Czy jednak uda się doktorowi Kubocie spełnić swój sen (który podziela pewnie duża część ludzkości)? Obecnie Japończyk ma 60 lat, jego badania są niedofinansowane, a inni naukowcy twierdzą, że jeśli istnieje ktoś komu kiedykolwiek ta sztuka miałaby się udać to jest to właśnie on.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy