Musk: Zabiorę ludzi na Marsa już za 10 lat

NASA planuje obecnie załogową, marsjańską misję na okolice roku 2030 - jednak być może nie będziemy musieli czekać do tego czasu na wielki krok ludzkości na Czerwonej Planecie. Elon Musk - twórca firm takich jak Tesla Motors i SpaceX - stwierdził w ostatnim wywiadzie, że zabierze ludzi na Marsa już za 10-12 lat. A na tym nie kończy on swoich ambitnych planów.

NASA planuje obecnie załogową, marsjańską misję na okolice roku 2030 - jednak być może nie będziemy musieli czekać do tego czasu na wielki krok ludzkości na Czerwonej Planecie. Elon Musk - twórca firm takich jak Tesla Motors i SpaceX - stwierdził w ostatnim wywiadzie, że zabierze ludzi na Marsa już za 10-12 lat. A na tym nie kończy on swoich ambitnych planów.

NASA planuje obecnie załogową, marsjańską misję na okolice roku 2030 - jednak być może nie będziemy musieli czekać do tego czasu na wielki krok ludzkości na Czerwonej Planecie. Elon Musk - twórca firm takich jak Tesla Motors i SpaceX - stwierdził w ostatnim wywiadzie, że zabierze ludzi na Marsa już za 10-12 lat. A na tym nie kończy on swoich ambitnych planów.

Musk dodał, że postawienie stopy na Marsie jest ważne, jednak ważniejsze w dalszej perspektywie jest założenie tam samowystarczalnego miasta/kolonii - jest to bowiem jego zdaniem konieczne dla przeżycia ludzkości. Według niego stoją przed nami dwie opcje - albo rozprzestrzenimy się na więcej planet i przeżyjemy, albo też zostaniemy "kulturą jednoplantarną" i będziemy zdani na łaskę losu - a więc najprawdopodobniej wyginiemy z powodu jakiejś katastrofy naturalnej lub wywołanej przez człowieka.

Reklama

A gdzie na kosmiczną podróż mają się znaleźć pieniądze? Według Muska dostarczyć ich mają inwestorzy na giełdzie, lecz aby byli oni chętni do wyłożenia środków na tak ambitny plan musi on najpierw pokazać im coś konkretnego - działającą i sprawdzoną technologię, która załogowy lot na Marsa ma umożliwić i dać tym samym perspektywę osiągnięcia realnych zysków.

Cóż - pozostaje tylko trzymać kciuki za Muska. Potrzebujemy na świecie więcej marzycieli takich jak on.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy