Biała plama na Ceres to aktywny kriowulkan

Nasza cywilizacja eksploruje coraz to nowe części pięknego i skrywającego sporo tajemnic Układu Słonecznego. Jedną z fascynujących misji, która właśnie rozkwita, dostarczając nam wielu informacji o planetach karłowatych...

Nasza cywilizacja eksploruje coraz to nowe części pięknego i skrywającego sporo tajemnic Układu Słonecznego. Jedną z fascynujących misji, która właśnie rozkwita, dostarczając nam wielu informacji o planetach karłowatych...

Nasza cywilizacja eksploruje coraz to nowe części pięknego i skrywającego sporo tajemnic Układu Słonecznego. Jedną z fascynujących misji, która właśnie rozkwita, dostarczając nam wielu informacji o planetach karłowatych, jest projekt sondy Dawn.

Otóż jej zadaniem jest zbadanie Ceres, czyli jednej z dwóch (oprócz Plutona) najbardziej interesujących nas planet karłowatych. Na niedawno opublikowanych, a wykonanych przez sondę Dawn, zdjęciach widoczne są kratery z białymi plamami.

Naukowcy zastanawiali się czym one mogą być. Jak się teraz okazuje, prawdopodobnie są to kriowulkany, które zamiast stopionej skały, wyrzucają ze swojego wnętrza materiał kriogeniczny, tzw. kriomagmę, czyli mieszaninę takich cieczy jak woda lub płynna postać amoniaku czy metanu.

Reklama

To wszystko oznacza, że Ceres jest wciąż aktywna wulkanicznie, a to jest już sporym zaskoczeniem. Tym bardziej, że na tym obiekcie znajduje się więcej słodkiej wody niż na Ziemi, więc to właśnie jej pióropusze mogą wystrzeliwać z kraterów.

Aby jednak można było to potwierdzić, potrzebne są dokładniejsze obserwacje i analizy zebranych danych, a będzie to możliwe już niebawem. Od połowy kwietnia sonda Dawn będzie krążyć bowiem wokół Ceres po kołowej orbicie, która z czasem ma być obniżana.

Najświeższe zdjęcia półkul planety karłowatej Ceres wykonane przez sondę Dawn.

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w listopadzie Dawn będzie orbitować na wysokości zaledwie około 375 kilometrów nad powierzchnią Ceres. Wówczas będzie możliwe m.in. wykonanie najbardziej dokładnych zdjęć powierzchni.

Tymczasem aktualne dane wskazują na to, że planeta karłowata pokryta jest niezliczoną ilością małych kraterów, które mają średnicę nawet kilkuset metrów.

Jedna półkula Ceres ma bardziej czerwoną barw, z kolei druga połowa ma kolor bardziej niebieskawy. Może to sugerować, że część obiektu pokryta jest młodszym materiałem, krócej wystawionym na promieniowanie słoneczne.

Astronomowie chcą lepiej zbadań Ceres, ponieważ jest jednym z najciekawszych obiektów Układu Słonecznego, a także największym w sercu pasa. Jej wnętrze składa się ze sporych rozmiarów jądra skalnego, a ponad nim rozciąga się warstwa wodnego lodu i cienka skorupa zewnętrzna zbudowana z lekkich materiałów.

Naukowcy podejrzewają, że 25 procent masy Ceres to słodka woda, co oznaczałoby, że ma więcej jej pokładów niż Ziemia. Zaobserwowano także pióropusze pary wodnej, wybuchające z powierzchni tego obiektu, które mogą pochodzić z gejzerów podobnych do wulkanów znajdujących się na Ziemi.

Lepsze zdjęcia białych plam, czyli przypuszczalnie kriowulkanów, będziemy mogli zobaczyć już 11 kwietnia.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy