Uzbrojone drony już patrolują miasta

Gdy tylko światło dzienne ujrzały mniejsze wersje wojskowych dronów, zwane m.in. quadrokopterami, natychmiast pojawiły się głosy, że zostaną one wykorzystane przez służby do inwigilacji ludności. I nie trzeba było długo czekać na spełnienie się tych przerażających wizji...

Gdy tylko światło dzienne ujrzały mniejsze wersje wojskowych dronów, zwane m.in. quadrokopterami, natychmiast pojawiły się głosy, że zostaną one wykorzystane przez służby do inwigilacji ludności. I nie trzeba było długo czekać na spełnienie się tych przerażających wizji...

Gdy tylko światło dzienne ujrzały mniejsze wersje wojskowych dronów, zwane m.in. quadrokopterami, natychmiast pojawiły się głosy, że zostaną one wykorzystane przez służby do inwigilacji ludności.

I wcale nie trzeba było długo czekać na spełnienie się tych przerażających wizji, o czym co chwilę słyszymy w wieściach ze świata.

Wojsko i policja poszły jednak jeszcze dalej, a mianowicie wyposażyły te latające urządzenia w broń, która za zadanie ma neutralizować przestępców i tłumić zamieszki.

Nad miastami Republiki Południowej Afryki latają już drony wyposażone w karabiny maszynowe napełnione gumowymi kulkami, natomiast nad dwoma miastami w Indiach latają urządzenia wyposażone w gaz pieprzowy.

Reklama

Szefowie policji z Lucknow i Uvalde, kilka miesięcy temu, zakupili dwa octorotory, które warte są po 10 tysięcy dolarów. Maszyny mają zasięg do 900 metrów, mogą wzbić się na wysokość do 600 metrów i są nadzorowane ze specjalnego centrum dowodzenia miejskiej policji.

Firma Desert Wolf, która dostarczyła drony indyjskim służbom, dostała ostatnio sporo zamówień z wielu krajów Europy. Czyżby władzom Unii Europejskiej marzyła się jeszcze większa inwigilacja obywateli państw członkowskich?

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy