Trump pokrzyżował plany Elona Muska

Prezydent USA Donald Trump podpisał we wtorek budżet NASA na rok finansowy 2017 rozpoczęty w październiku. Wynosi on 19,5 miliarda dolarów i ustanawia eksplorację Marsa przez ludzi jako jeden z najważniejszych celów agencji. Według planów, Amerykanie...

Prezydent USA Donald Trump podpisał we wtorek budżet NASA na rok finansowy 2017 rozpoczęty w październiku. Wynosi on 19,5 miliarda dolarów i ustanawia eksplorację Marsa przez ludzi jako jeden z najważniejszych celów agencji. Według planów, Amerykanie...

Prezydent USA Donald Trump podpisał we wtorek budżet NASA na rok finansowy 2017 rozpoczęty w październiku. Wynosi on 19,5 miliarda dolarów i ustanawia eksplorację Marsa przez ludzi jako jeden z najważniejszych celów agencji. Według planów, Amerykanie mają wylądować na Czerwonej Planecie przed rokiem 2033.

Obecnie budżet ma być wykorzystywany przede wszystkim na prace związane z budową i testami systemu SLS i kapsuły Orion, gdyż to właśnie one zapewnią nam podróże nie tylko na Międzynarodową Stację Kosmiczną czy Księżyc, ale właśnie Marsa i inne obiekty w Układzie Słonecznym.

Reklama

Z tych planów nie jest zadowolony Elon Musk, szef SpaceX, czyli firmy, która prężnie rozwija się w sektorze prywatnym przemysłu kosmicznego w USA. Musk uważa, że ustawa S.442 nie wnosi niczego rewolucyjnego, a raczej jest kontynuacją powolnego rozwoju prac nad nowymi technologiami kosmicznymi.

Ten fakt ma sprawić, że podbój Marsa przez ludzi nie zostanie przyspieszony, a wręcz może zostać opóźniony. Stanowisko szefa SpaceX wcale nie dziwi. Firma bowiem całymi garściami czerpie korzyści z programów rządowych dofinansowujących prywatne firmy.

Chociaż teraz źródełko nie wyschnie, to jednak nie będzie z niego wypływać więcej funduszy, z pomocą których Musk ze swoją ekipą będzie mógł jako pierwszy wylądować na Czerwonej Planecie i zacząć budować tam bazy oraz pierwsze ludzkie kolonie.

Przypomnijmy, że od kilku miesięcy Elon jest doradcą Donalda Trumpa w sprawach związanych z rozwojem technologii transportowych i kosmicznych. Niestety, pomimo tego faktu, 45. prezydent Stanów Zjednoczonych za cel wybrał sobie jednak bardziej przyziemne sprawy, takie jak polepszenie bytu Amerykanów i podreperowanie budżetu państwa, poprzez zadbanie o sprawniejsze i mniej kosztowne jego funkcjonowanie.

Nowy budżet dla sektora kosmicznego nie wnosi też żadnej świeżości do planów powrotu na Księżyc i budowy obok niego nowej stacji kosmicznej, a także misji załogowej na Wenus. Został zbanowany również pomysł wysłania lądownika/próbnika na powierzchnię Europy, księżyca Jowisza, na którym może znajdować się ocean płynnej wody i istnieć życie.

Nie będzie też zwiększenia funduszy na działy nauki o Ziemi, którego głównym celem jest badanie zmian klimatycznych. Wiele projektów zostanie ograniczonych, a część nawet zostanie całkowicie zamknięta.

Źródło: NASA / Fot. Donald Trump/Twitter/NASA

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy