Już nawet arktyczny lód jest zanieczyszczony mikroplastikiem

Przerażające informacje przychodzą do nas od naukowców z Instytutu Badań Morskich i Polarnych im. Alfreda Wegenera. Przeprowadzili oni w ostatnich miesiącach zakrojone na szeroką skalę badania lodu morskiego w Arktyce...

Przerażające informacje przychodzą do nas od naukowców z Instytutu Badań Morskich i Polarnych im. Alfreda Wegenera. Przeprowadzili oni w ostatnich miesiącach zakrojone na szeroką skalę badania lodu morskiego w Arktyce...

Przerażające informacje przychodzą do nas od naukowców z Instytutu Badań Morskich i Polarnych im. Alfreda Wegenera. Przeprowadzili oni w ostatnich miesiącach zakrojone na szeroką skalę badania lodu morskiego w Arktyce.

Z pomocą techniki spektroskopii fourierowskiej wykryli, że w każdym litrze lodu znajduje się niewyobrażalne 12 tysięcy fragmentów tworzyw sztucznych. Ponad połowa mikroplastiku uwięzionego w lodzie ma wymiary mniejsze, niż 1/20 milimetra.

Najmniejszy, jaki udało się wykryć, miał zaledwie 11 mikrometrów. To sześciokrotnie mniej, niż grubość ludzkiego włosa. Dalsze dane jeszcze bardziej przerażają, bo aż 67 procent fragmentów mikroplastiku miało wymiary poniżej 50 mikrometrów. Niemieccy naukowcy wyłonili 17 rodzajów tworzyw sztucznych, a wśród nich: polietylen, polipropylen, nylon, poliester, oktat celulozy i fragmenty farb.

Reklama

Arktyka zanieczyszczona mikroplastikiem. Fot. Alfred-Wegener-Institut.

Tak małe fragmenty oznaczają, że bez problemu mogą zostać wchłonięte nawet przez najmniejsze morskie stworzenia, a później trafiają na nasze talerze i do naszych żołądków.

Naukowcy na podstawie swoich badań podkreślają, że w światowych rzekach, morzach i oceanach znajduje się tak dużo mikroplastiku, że jeden człowiek rocznie spożywa wraz z rybami ok. 11 tysięcy jego kawałków.

Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. PxHere/NOAA/Alfred-Wegener-Institut

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy