Duży krok ku kolonizacji Marsa. NASA ma już gotowy reaktor jądrowy

NASA oświadczyła właśnie, że poczyniła ogromny krok ku realizacji wizji założenia pierwszej ludzkiej kolonii na Czerwonej Planecie. Tym wielkim krokiem jest potężne źródło energii elektrycznej, które zapewni normalne egzystowanie ludzi w tamtejszym środowisku...

NASA oświadczyła właśnie, że poczyniła ogromny krok ku realizacji wizji założenia pierwszej ludzkiej kolonii na Czerwonej Planecie. Tym wielkim krokiem jest potężne źródło energii elektrycznej, które zapewni normalne egzystowanie ludzi w tamtejszym niegościnnym środowisku.

Agencja zakończyła już prace nad projektem Space Technology Mission Directorate (STMD), w ramach którego powstał Kilopower, kompaktowy reaktor jądrowy. Urządzenie jest już gotowe do podboju Księżyca czy Marsa.

Jego rolą będzie zapewnienie energii elektrycznej do zasilania marsjańskich baz i ich ogrzewania. Kilopower był testowany przez ostatnie miesiące przez inżynierów z NASA Glenn Research Center i Los Alamos National Laboratory.

Reklama

Reaktor dysponuje mocą 10 kilowatów, więc bez problemu jest w stanie dostarczyć energii elektrycznej do dwóch domów przez 10 lat. W rdzeniu reaktora znajduje się uran-235. Otoczony jest powłoką tlenku berylu, która wychwytuje neutrony i odbija je z powrotem do rdzenia, poprawiając skuteczność samoregulującej reakcji rozszczepienia. Kontrola pracy reaktora odbywa się z pomocą pojedynczego pręta z węglikiem boru.

Ciepło z reaktora zbiera się i przenosi za pomocą pasywnych przewodów cieplnych wypełnionych sodem. Dostarczają one ciepło do zestawu wysokowydajnych silników Stirlinga. Są to silniki z zamkniętą pętlą i pracują na różnicach temperatur, które powodują ruch tłoka w przód i w tył, podobnie jak tłok w silniku spalinowym, choć z użyciem ściśliwego medium gazowego, zamiast wybuchającej mieszaniny benzyny i powietrza. Jednocześnie schładza on reaktor za pomocą radiatora (wyglądającego jak parasol), a także napędza turbinę w celu wytworzenia energii elektrycznej.

Konstrukcja reaktorów jest modułowa. Pozwala to połączyć kilka z nich w sieć i wytworzyć o wiele więcej potrzebnej energii. Tak więc pierwsi kolonizatorzy Marsa czy Księżyca będą mieli do dyspozycji tyle energii, ile tylko będą potrzebowali.

Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. NASA

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy