W Kalifornii wszystkie nowe domy będą musiały być wyposażone w panele

Kalifornia jako pierwsza na świecie wprowadza nakaz wyposażania nowych prywatnych domów, sklepów i biurowców w panele solarne. Nowe prawo wejdzie w życie już za 2 lata, ale już wywołuje mnóstwo kontrowersji.

Najbogatszy amerykański stan od dawna dba o ekologię i znany jest na całym świecie z coraz to nowych pomysłów na zadbanie o lepszą jakość powietrza w miastach i zdrowie mieszkańców. Ten fakt nie jest niczym dziwny, bo właśnie po drogach Kalifornii porusza się największa ilość samochodów w całych USA.

Dzięki nowym przepisom, nowe obiekty będą wyposażane w panele solarne, a produkowane przez nie energia elektryczna będzie wykorzystywana na potrzeby gospodarstw domowych oraz będzie magazynowana.

Na tym jednak dobrodziejstwa pozyskiwania energii ze źródeł odnawialnych kończą się. Instalacje w nowych domach będą musiały osiągnąć co najmniej 2-3 kilowaty mocy, a to sporo.

Reklama

Eksperci z branży budownictwa i nieruchomości twierdzą, że nakaz instalacji paneli fotowoltaicznych sprawi, że budowa nowych obiektów wzrośnie o kilka tysięcy dolarów. Tymczasem banki wyliczyły, że w przypadkach 30-letnich kredytów hipotecznych, stanowić będzie to dodatek wysokości 40 dolarów do pojedynczej raty.

Władze stanu i organizacje ekologiczne są pewne, że korzystanie na co dzień z energii pozyskanej ze Słońca pozytywnie wpłynie na obniżenie comiesięcznych opłat za energie elektryczną.

New York Times podaje, że w Kalifornii co roku powstaje ok. 80 tysięcy nowych domów. Systemy generowania energii ze źródeł słonecznych instalowane są w ok. 15 tysiącach z nich. Teraz, ta liczba wzrośnie więc kolosalnie.

Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. PxHere

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy