Niszczyciel satelitów i kosmicznych śmieci już po pierwszych testach na orbicie

Kosmiczne śmieci stają się coraz większym zagrożeniem dla przyszłych dalekich misji kosmicznych, instalacji krążących po ziemskiej orbicie i wszystkich mieszkańców naszej planety.

Jak ogromny jest to problem mogliśmy przekonać się ostatnio dzięki chińskiej stacji kosmicznej Tiangong-1. Państwo Środka utraciło nad nią kontrolę i przez ostatnie miesiące opadała ona na Ziemię, aż w końcu jej szczątki wpadły do wód Oceanu Spokojnego. Praktycznie do końca nie było wiadomo, czy przypadkiem ciężkie elementy stacji nie spadną na jakieś miasto i doprowadzą do tragedii.

Abyśmy mogli w przyszłości uniknąć takich wydarzeń, firmy i agencje kosmiczne z całego świata tworzą plany neutralizacji starych i zbędnych instalacji kosmicznych. Niebawem jeden z takich pomysłów przejdzie swój chrzest bojowy, a my dowiemy się, czy w końcu mamy w swoich rękach skuteczny oręż do walki z kosmicznymi śmieciami.

Reklama

Satelita RemoveDEBRIS, bo o nim mowa, został opracowany i zbudowany przez inżynierów z University of Surrey Space Center, a sfinansowany przez Komisję Europejską. Urządzenie poleciało w kosmos na pokładzie kapsuły Dragon od SpaceX wraz z misją CRS-14. Przez dwa miesiące znajdowało się na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, gdzie astronauci w tym czasie złożyli je, uaktywnili i w czerwcu wypuścili w przestrzeń kosmiczną, w ramach testów ze śluzy znajdującej się w japońskim module Kibo.

Kilka dni temu wypuszczone urządzenia odbyły pierwsze pomyślne testy. Jedno z nich posłużyło za kosmiczny śmieć, a drugie zajęło się go złapaniem. Naukowcy z ESA zapowiedzieli, że w ciągu 2 miesięcy z satelity RemoveDEBRIS zostanie wystrzelony harpun, specjalna sieć i żagiel. W ten sposób naukowcy sprawdzą najważniejszą koncepcję łapania kosmicznych śmieci. Później przetestują już na samym satelicie manewr obniżania orbity i wejścia w atmosferę, który odbędzie się z pomocą specjalnego żagla. Podczas przelotu przed atmosferę urządzenie powinno spłonąć.

RemoveDEBRIS jest największym i najcięższym satelitą, jaki do tej pory został uwolniony z ISS. Jeśli testy przebiegną pomyślnie, ludzkość będzie mogła powoli, ale skutecznie zacząć oczyszczać przestrzeń kosmiczną z milionów śmieci, podobnie jak niedawno rozpoczęliśmy sprzątać światowe oceany ().

Źródło: GeekWeek.pl//Surrey Space Center / Fot. Surrey Space Center

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy