A gdyby w Han Solo: Gwiezdne wojny - historie zagrał Harrison Ford?

O technologii deepfake zrobiło się ostatnio głośno, głównie za sprawą wykorzystywania jej do przeszczepiania aktorkom porno twarzy znanych celebrytek, ale teraz ktoś wykorzystał ją w zdecydowanie lepszym celu.

A mowa o youtube’owym kanale derpfakes, który postanowił z niej skorzystać, by tegoroczna wtopa filmowa, jaką bez wątpienia okazała się produkcja Han Solo: Gwiezdne wojny - historie, zyskała nowe, lepsze życie. Czy to się udało? O tym sami musicie zdecydować, ale najpierw kilka faktów.

Nie da się ukryć, że trudno wyobrazić sobie w kultowej roli Hana Solo kogokolwiek innego niż Harrisona Forda, ale ten ma już swoje lata, więc nie było opcji, żeby to on zagrał w filmie opowiadającym o początkach przemytniczej kariery tej postaci. Można jednak było postarać się lepiej na castingach, bo wybrany przez Disneya młody Alden Ehrenreich kompletnie sobie nie poradził i wszyscy zaczęli się zastanawiać, czym zapewnił sobie udział w tym projekcie.

Reklama

Okazuje się jednak, że z pomocą sztucznej inteligencji jesteśmy w stanie podmnienić jego wizerunek na naszego ulubionego Harrisona Forda z lat jego młodości, uzyskując w ten sposób „ulepszoną” wersję Han Solo: Gwiezdne wojny - historie. A wszystko za sprawą wspomnianego kanału derpfakes, który podjął się tego zadania, najpierw udostępniając zmodyfikowany trailer filmu, a później całą produkcję.

Oczywiście już na pierwszy rzut oka widać, że technologia ma przed sobą jeszcze długą drogę do przebycia, bo wciąż jest bardzo niedoskonała i wystarczy tu spojrzeć choćby na niektóre kwestie dialogowe, przy których wyrazy twarzy i lip sync kompletnie się nie zgadzają. Jednocześnie osiągnięcie pasjonatów jest bardzo imponujące i z pewnością przypadnie do gustu fanom Gwiezdnych Wojen, którzy ciągle nie mogą pogodzić się ze zmianą na stanowisku Hana Solo. Miłego oglądania!

Źródło: GeekWeek.pl/The Verge

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy