Red Dead Redemption 2 z genialnym, choć nie najlepszym w historii weekendem otwarcia

Zgodnie ze wszystkimi prognozami, gracze pokochali kolejną odsłonę Dzikiego Zachodu w wykonaniu Rockstara, masowo dokonując zakupów cyfrowych i pudełkowych wersji, co pozwoliło grze osiągnąć świetny weekend otwarcia.

Od razu trzeba jednak zaznaczyć, że nie udało się zdetronizować dotychczasowego króla, a mianowicie GTA V i Red Dead Redemption 2 musi zadowolić się drugim wynikiem w historii branży rozrywkowej (wliczając w to filmy, książki czy muzykę). Poprzednia produkcja Rockstara w ciągu trzech pierwszych dni zarobiła ponad miliard dolarów, a najnowsze dzieło musi zadowolić się wynikiem „zaledwie” 725 milionów dolarów.

I w sumie to trudno się temu dziwić, bo każda kolejna gra studia Rockstar jest bardzo dopracowanym majstersztykiem i z miejsca staje murowanym hitem sprzedaży, często na długie lata, co pokazuje wspomniane już GTA V, które w Wielkiej Brytanii nieprzerwanie okupuje czołówkę sprzedażowych zestawień, choć od jej premiery minęło już jakieś 6 lat.

Reklama

A jeśli lubicie te wszystkie tytuły i osiągnięcia, to nie można też nie wspomnieć, że Red Dead Redemption 2 zaliczyło najbardziej udany w 2018 roku weekend otwarcia branży rozrywkowej, jest najczęściej dokonywanym pre-orderem na PlayStation Network, najlepiej sprzedającym się w ciągu pierwszego dnia pełnym tytułem w historii PlayStation Network i najlepiej sprzedającym się w ciągu 3 pierwszych dni pełnym tytułem w historii PlayStation Network. Nieźle, co?

Za tym wszystkim stoi oczywiście świetna gra, którą recenzenci z miejsca ocenili na maksymalną notę, wskazując na oczywistego kandydata do gry roku, choć trzeba pamiętać, że zaledwie kilka miesięcy temu debiutowało fenomenalne God of War. Niestety przy okazji na światło dzienne wychodzą też mniej przyjemne fakty ze stajni Rockstara, kładąc się cieniem na najnowszych osiągnięciach.

A chodzi o liczne doniesienia pracowników studia, którzy przed premierą RDR2 pracowali podobno w nieludzkim wymiarze 100 godzin tygodniowo, co daje ponad 14 godzin dziennie. Miejmy więc nadzieję, że coś się w tej kwestii zmieni, bo Rockstar zarabia na swoich tytułach tyle, że wypadałoby lepiej zadbać o swoich pracowników, którzy są przecież jednymi z najlepszych w branży i to właśnie im gry studia zawdzięczają swój sukces.

Źródło: GeekWeek.pl/thenextweb

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy