Kolejne dowody na katastrofalne skutki modyfikacji genetycznych u ludzi

Najskuteczniejsza obecnie na świecie metoda edycji genów u ludzi CRISPR, zamiast eliminować defekty genetyczne, prowadzi do powstania nowych.

Modyfikacje genetyczne dokonywane na ludziach od dawna budzą na całym świecie mnóstwo kontrowersji natury moralnej i etycznej. Wiele krajów wciąż nie zezwala na takie praktyki na swoich terytoriach i bacznie obserwuje rozwój takich technologii u ich pionierów, czyli aktualnie w Chinach i Stanach Zjednoczonych. Obawy związane są z możliwym wystąpieniem innych, jeszcze nieznanych skutków ubocznych, które mogą zagrozić przyszłości naszej cywilizacji.

Kolejny raz okazuje się, że te obawy są w pełni uzasadnione. W dobitny sposób pokazują to najnowsze badania opublikowane w najnowszym wydaniu magazynu Nature Biotechnology z przygotowane przez naukowców z Sanger Institute.

Reklama

W trakcie edycji genów i podmiany ich na inne, dokonywanych przez biotechnologów, dzięki metodzie CRISPR-Cas9, dochodzi do delecji tysięcy par bazowych, które znajdują się w łańcuchu DNA daleko od miejsca edycji. Systemy naprawcze genomu próbują załatać dziury, umieszczając tam przypadkowe geny. Efektem tego może być włączenie genów, które mogą odpowiadać za powstanie nowotworów.

Oznacza to, że próbując usunąć geny odpowiedzialne za choroby, możemy aktywować te, które odpowiadają za inne choroby, być może nawet groźniejsze.

Autorzy badań przeprowadzili eksperymenty na mysich komórkach macierzystych, komórkach krwi oraz na komórkach siatkówki ludzkiego oka. Efektem było powszechne uszkodzenie genomu. W jednym przypadku aż w 2/3 komórek doszło do mniejszych uszkodzeń, a w 21% zauważono na odcinku do 6000 par zasad delecję aż 250 par. Im więcej dokonuje się modyfikacji, tym większe prawdopodobieństwo powstania defektów.

Kolejne dowody na katastrofalne skutki modyfikacji genetycznych u ludzi. Fot. Pexels.

Trzy firmy na co dzień zajmujące się rozwojem i stosujące metodę CRISPR-Cas9 w Stanach Zjednoczonych, natychmiast skrytykowały najnowsze badania, ale ich inwestorzy dostrzegli nadchodzącą katastrofę i zaczęli sprzedawać akcje, co zaowocowało spadkami na giełdzie w sumie o 300 milionów dolarów.

Metoda CRISPR-Cas9 jest bardzo skuteczna, ale wciąż nie została odpowiednio przetestowana pod kątem skutków ubocznych. Firmom nie zależy na takich testach, bo zainwestowały w swoje projekty grube miliardy i muszą się im one zwrócić, bez względu na wszystko.

Firmy bardzo rzadko przeprowadzają pełne sekwencjonowanie genomów komórek poddanych CRISPR, a jeśli już się je robi, to na małym wycinku lub za pomocą techniki PCR. Naukowcy wskazują, że aby była ona skuteczna, konieczne jest przeprowadzenie reakcji wiązania. Cały szkopuł w tym, że w czasie edycji CRISPR-Cas9 takie wiązania mogą być tracone, więc nie wszystkie nici DNA można następnie badać za pomocą PCR.

Naukowcy ze Światowej Organizacji Zdrowia proszą, aby ich koledzy pracujący przy eksperymentach wykorzystujących metodę CRISPR, masowo korzystali z systemów sekwencjonowanie genów na całym genomie, a nie na małym jego wycinku.

Niestety, większość firm, a szczególnie z Chin, jest nastawionych na ogólne efekty, a także na utrzymanie pozycji lidera na świecie i nie dba o stosowanie metod sugerowanych przez badaczy. Aż strach pomyśleć, jak będzie wyglądała przyszłość ludzkości, jeśli naukowcy w tak nieetyczny sposób będą podchodzili do modyfikacji genetycznych u ludzi. Jeśli ta sytuacja się nie zmieni, to defekty genetyczne w przyszłości zdziesiątkują naszą cywilizację, jak to widzieliśmy już w wielu filmach sci-fi.

Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. Pexels

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama