Brytyjskie koncerny planują masowe czipowanie swoich pracowników

Kilka tygodni temu informowaliśmy Was, że Szwedzi coraz chętniej się czipują, dzięki czemu chcą nabyć nowych zdolności, a tymczasem dowiadujemy się, że planują to również koncerny.

Implanty szwedzkiej firmy Biohax International zaczynają cieszyć się tak ogromną popularnością nie tylko w kraju, ale również na całym świecie, że firma nie nadąża z produkcją implantów i dostarczaniem ich klientom. Jej przedstawiciele mówią nawet o nowej modzie, którą można porównać z silnym pragnieniem posiadania nowych modeli smartfonów.

Po Szwecji i Australii, teraz zainteresowane czipami Biohax zaczęły być brytyjskie koncerny, które zatrudniają na co dzień setki tysięcy ludzi. Firma nie ujawniła o jakie chodzi, ale podkreśliła, że ich władze pragną z pomocą technologii czipowania ludzi wznieść bezpieczeństwo pracowników i cennych danych na zupełnie nowy, niedostępny dotąd poziom.

Reklama

Urządzenia pozwalają bez kart i kluczy mieć dostęp do przeznaczonych dla nas pomieszczeń i jednocześnie blokują do szczególnie chronionych. Można w nich również zapisać wszystkie najważniejsze dane na temat ich użytkowników, dzięki czemu wystarczy, że zbliży się telefon do dłoni, a na ekranie wyświetlą się informacje na temat imienia, nazwiska, stanowiska w pracy, numeru telefonu, adresu zamieszkania, danych medycznych itp. Dzięki czipowi każdy pracownik będzie miał dostęp tylko do pomieszczeń w biurach, które są dla niego przeznaczone.

Popularny mikroczip szwedzkiej firmy Biohax International. Fot. Biohax International.

W tej chwili w samej Szwecji mikroczipy tej firmy posiada już ponad 4000 osób, a w najbliższym roku liczba ma ta zwiększyć się do kilkuset tysięcy. Jakiś czas temu na świecie było głośno o szwedzkiej firmie Epicenter, w której jako jednej z pierwszych na świecie zapanowała moda właśnie na czipy. Wszystkie osoby, które wszczepiły sobie w dłoń te elektroniczne smycze, uzyskały nowe zdolności, a mianowicie mogły bez kart dostępu i kluczy otwierać drzwi, uruchamiać różne urządzenia biurowe, logować się do komputera i szybko wymieniać poufnymi danymi.

Wizja czipowania ludzi natychmiast przywołuje na myśl słynne wersety z Biblii, w których wspomina się o przyjęciu znaku Antychrysta. Pomimo kontrowersji, jakie niesie ze sobą ta technologia oraz poważnych zagrożeń związanych z cyberprzestępstwem, wydaje się, że uniknięcie masowego czipowania, które ma za zadanie ułatwić nam życie w społeczeństwie, zwiększyć nasze bezpieczeństwo oraz dać służbom i korporacjom większą nad nami kontrolę, nie jest możliwe i prędzej czy później stanie się to tak naturalne, jak dzisiaj używanie smartfonów z zaawansowanymi aplikacjami.

Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. Biohax

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy