Tak się żyje na największym i najbardziej luksusowym statku pasażerskim świata

Statek Symphony of the Seas wyruszył w marcu w swój dziewiczy rejs po Karaibach. Za chwilę odbędziecie niezapomnianą wirtualną wycieczkę po jego pokładach.

Wyjątkowo luksusowy i zbudowany z niesamowitym rozmachem wycieczkowiec nie przypadkowo nazywany jest pływającym miastem. Jest to obecnie największy statek pasażerski świata, który na swój pokład może zabrać nawet 8 tysięcy ludzi.

Jak w każdym dużym mieście, także i w tym kolosie na potrzeby pasażerów oddano 7 różnych dzielnic. Znajdziemy w nich szpital, sklepy, restauracje, kina, lodowisko, korty tenisowe, boiska do piłki nożnej, siatkówki i koszykówki, posterunek policji i więzienie, a nawet kolejki tyrolskie i rollercoastera. Oczywiście nie zabrakło też kasyn, salonów spa i parków.

Reklama

Symphony of the Seas ma długość aż 360 metrów, waży 228 tysięcy ton i posiada 18 pokładów. Statek był budowany przez ostatnie 4 lata we francuskiej stoczni Chantiers de l'Atlantique w Saint Nazair.

Wycieczkowiec należący do Royal Caribbean International przez ostatnie miesiące pływał po wodach Morza Śródziemnego, a obecnie od tygodnia pływa po Karaibach, gdzie udał się z portu w Miami. Jego portem macierzystym będzie hiszpańska Barcelona.

Kosztu budowy tego największego na świecie pływającego miasta to niemal 1,5 miliarda dolarów. Jeśli chcecie wybrać się w niezapomnianą podróż Symphony of the Seas, to musicie liczyć się z wydatkiem rządu od 3 do 16 tysięcy złotych.

Źródło; GeekWeek.pl/Traveller / Fot. Royal Caribbean International

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy