SpaceX wyniosło na orbitę aż 64 satelity, w tym polskiego PW-Sat2

Start misji SpaceFlight SSO-A był kilka razy przekładany, a to z powodu złych warunków atmosferycznych i najróżniejszych problemów technicznych, ale w końcu udało się wczoraj wieczorem.

Warto odnotować, że firmie należącej do Elona Muska udało się dotychczas umieścić na ziemskiej orbicie już ponad 140 różnych instalacji kosmicznych. Wczoraj (03.12) dołączyły do nich kolejne 64, należące do aż 34 firm z całego świata. Start rakiety był wyjątkowy, gdyż w misji udział wziął pierwszy stopień, Falcona-9 Block 5, który został użyty po raz pierwszy, trzeci raz z rzędu.

Rakieta wystartowała pomyślnie z platformy startowej z bazy Vandenberg Airforce Base w Kalifornii, wyniosła na orbitę satelity, a następnie pierwszy stopień wylądował na barce Just Read the Instructions, pływającej po wodach Pacyfiku. Falcon-9 zapewne zostanie wykorzystany ponownie, bo SpaceX zapewnia, że Block 5 może być użyty aż 10 razy.

Reklama

Misja SpaceFlight SSO-A jest dla SpaceX bardzo ważna, ponieważ pierwszy raz w swojej historii firma wysłała na orbitę tak dużą liczbę mikrosatelitów komunikacyjnych, które mają zająć najróżniejsze orbity. Dzięki temu inżynierowie Elona Muska będą mogli sprawdzić opracowane technologie w praktyce, jakie zostaną niebawem wykorzystane przy budowie wielkiej konstelacji kosmicznego Internetu o nazwie StarLink.

Również Polska ma swój udział w misji SSO-A. Rakieta Falcon-9 wyniosła na orbitę polskiego satelitę PW-Sat2. Jest to następca pierwszego polskiego satelity o nazwie PW-Sat. Celem drugiego satelity zaprojektowanego przez członków Studenckiego Koła Astronautycznego Politechniki Warszawskiej (SKA PW), jest test technologii deorbitacji małych urządzeń i kosmicznych śmieci. Opracowana przez inżynierów technologia będzie skupiała się na użyciu kwadratowego żagla deorbitacyjnego o powierzchni 4m2, który zwinięty zmieścił się w objętości 220 ml (czyli ¼ całego satelity).

Satelita jest wyposażony w otwierane panele słoneczne, dzięki którym zbierze więcej energii na przeprowadzenie swoich ważnych eksperymentów. Nad urządzeniem będzie panował komputer pokładowy, a wspierać go będzie zaprojektowany przez zespół specjalny system zasilania. Otwarcie żagla będą obserwowały dwie kamery, a sygnały komunikacji będą mogli odbierać radioamatorzy z całego świata.

PW-Sat 2 będzie funkcjonował na orbicie synchronizowanej słonecznie, o wysokości około 575 kilometrów, przez ok. 2 miesiące, po czym jego żagiel zostanie otwarty. Uderzające w niego cząsteczki wiatru słonecznego sprawią, że mikrosatelita drastyczne zacznie obniżać swoją orbitę, a w konsekwencji tego w końcu spali się w atmosferze Ziemi.

W kosmosie znalazł się również polsko-fiński projekt ICEYE-X2 oraz ESEO/S-50, zrealizowane w ramach projektu Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) przez polskich inżynierów z Politechniki Wrocławskiej. W kolejnych latach polska firma SatRevolution zamierza zbudować pierwszą polską konstelację składającą się z 60 satelitów komunikacyjno-obserwacyjnych o nazwie REC ().

Źródło: GeekWeek.pl/SpaceX/SpaceFlightNow / Fot. SpaceX/Politechnika Wrocławska/Politechnika Warszawska

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy