Zobaczcie nieudane lądowanie pierwszego stopnia rakiety Falcon-9 po misji CRS-16

SpaceX poinformowało, że misja zaopatrzeniowa kapsuły Dragon do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej przebiegła pomyślnie, ale nastąpiły komplikacje przy lądowaniu rakiety.

W połowie 7 minuty trwania misji, w lądującym pierwszym stopniu rakiety Falcon-9 nastąpiła awaria układu hydraulicznego jednej z lotek stabilizacyjnych, co sprawiło, że rakietą zaczęło rzucać w locie i zamiast wylądować na platformie LZ-1 na przylądku Canaveral, skończyła swój lot w wodach Oceanu Atlantyckiego.

Elon Musk napisał na swoim profilu na Twitterze, że rakieta wylądowała łagodnie i nie uległa poważnemu uszkodzeniu. Natychmiast została podjęta przez statek Mr Steven. Co ciekawe, szef SpaceX zapowiedział, że pierwszy stopień nie pójdzie na śmietnik, bo zostanie wykorzystany na potrzeby działań firmy, a w nowych rakietach zostanie zainstalowana dodatkowa pompa hydrauliczna.

Reklama

Wczorajsza awaria tak na prawdę nic nie znaczy, w obliczu tak ogromnej liczby idealnych lądowań, zarówno na barkach, jak i na lądzie w Kalifornii i Florydzie. Najważniejsze jednak, że trzecia w 2018 roku misja zaopatrzeniowa SpaceX przebiegła pomyślnie, a na pokład Międzynarodowej Stacji Kosmicznej zostały dostarczone zapasy dla astronautów i zwierząt oraz ważne eksperymenty.

Jednym z nich jest wypracowanie technologii serwisowania i tankowania satelitów na orbicie, a drugim jest urządzenie wyposażone w laser, za pomocą którego będzie można prowadzić pomiary struktury pionowej ziemskich lasów.

Źródło: GeekWeek.pl/SpaceX / Fot. SpaceX

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy