Polak wybrał się do skażonej Fukushimy. Oto jego przygody w miastach duchów

Emil Truszkowski, Polak na stałe mieszkający w Japonii, wybrał się z grupą Urbex na niebezpieczną i pełną wrażeń wyprawę w okolice elektrowni w Fukushimie, w której doszło do największej w XXI katastrofy jądrowej.

Nasz dobry znajomy odwiedził miasta duchów, które zostały opuszczone w wyniku masowej i przymusowej ewakuacji 8 lat temu i do dziś w większości nie są zamieszkałe, a to z powodu wciąż panującego tam zbyt wysokiego poziomu promieniowania. Szacuje się, że obszar prefektury Fukushima będzie wolny od promieniowania dopiero za 25 tysięcy lat.

Chociaż uprzątnięto już wierzchnią warstwę gleby z większości skażonego obszaru, władze wciąż nie poradziły sobie z największym zagrożeniem, a mianowicie zniszczonymi reaktorami jądrowymi w elektrowni Fukushima-1, które dalej stanowią poważne niebezpieczeństwo nie tylko dla samej Japonii, ale również dla całego świata.

Reklama

Inżynierom z największych japońskich firm technologicznych nie udało się ogarnąć sytuacji panującej w zgliszczach reaktorów, gdzie znajduje się niezwykle gorące i silnie promieniotwórcze zastygłe paliwo jądrowe. Lada moment rozpocznie tam prace nowy robot zbudowany przez firmę Toshiba, który ma pomóc zdobyć inżynierom cenne informacje o warunkach panujących w reaktorze nr 2. Bez nich nie będzie można zaplanować prac oczyszczeniowych, które mają potrwać przynajmniej 20 lat i będą kosztowały Japonię dziesiątki miliardów dolarów.

Źródło: GeekWeek.pl/YouTube/Aiko & Emil / Fot. Eric Parker

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama