Hikikomori, czyli współcześni Japończycy wykluczeni ze społeczeństwa

Zamknięci w pokojach i mieszkaniach, bez kontaktu z rodziną, przyjaciółmi i światem, całkowicie wykluczeni - szacuje się, że już ponad milion mieszkańców Kraju Kwitnącej Wiśni cierpi z powodu syndromu hikikomori.

W naszym kraju jest to zjawisko obce albo po prostu jeszcze niezbadane i nienazwane, ale w Japonii zaobserwowano je już w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, głównie u młodzieży płci męskiej w wieku dojrzewania, która zaczęła się izolować od rodziny i społeczeństwa. Wtedy też lokalni badacze postanowili dokładnie zbadać sprawę i zdefiniowali shakaiteki hikikomori jako stan wycofania społecznego, polegający na niewychodzeniu do pracy lub szkoły, przez więcej niż sześć miesięcy, z wyjątkiem okazjonalnych wyjść, i niekomunikowaniu się z ludźmi z wyjątkiem członków rodzin.

Reklama

Co jednak ciekawe, naukowcy nie kwalifikują tego stanu jako zaburzeń psychiatrycznych, a co więcej obecnie nie dotyczy on jedynie młodych i coraz częściej cierpią z jego powodu również starsze osoby. Wcześniejsze badania sugerowały, że hikikomori może mieć swoje początki w stanach lękowych, zaburzeniach obsesyjno-kompulsywnych czy schizofrenii, tymczasem ostatnie ankiety wśród osób z tym schorzeniem pozwalają twierdzić, że w dzisiejszych czasach wiąże się on głównie z… rynkiem pracy.

Ponad połowa przepytanych osób deklarowała bowiem, że powodem ich wykluczenia jest emerytura, niekoniecznie z własnej woli - co najbardziej przerażające, dla 6 procent tych osób wykluczenie trwa już ponad 30 lat! Socjologowie nie mają wątpliwości, że jest to pokłosie załamania koniunktury, tzw. pracowniczej epoki lodowcowej, wynikającej ze znacznego spowolnienia gospodarczego dotykającego Japonię, przez którą wiele osób musiało pożegnać się ze swoimi dotychczasowymi zajęciami.

Nie można też pominąć kwestii presji społecznej, która w Japonii i innych azjatyckich krajach jest szczególnie silna - już od najmłodszych lat wpaja się dzieciom, że muszą skończyć najlepsze szkoły, chodzić na mnóstwo dodatkowych zajęć, dostać się na studia i znaleźć świetne stanowisko, by zarabiać krocie i utrzymać rodzinę. Takie podejście paraliżuje wiele osób, prowadząc do nerwic, depresji, wspomnianego hikikomori (będącego metodą odcięcia od wszystkich problemów), a nawet samobójstw.

Źródło: GeekWeek.pl/businessinsider

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama