PepsiCo rezygnuje z kosmicznej reklamy w obliczu fali oburzenia w Internecie

Wczoraj informowaliśmy Was, że pierwszą kosmiczną reklamą, jaką ludzkość zobaczy na nocnym niebie, będzie zachęta do zakupu napoju energetycznego od PepsiCo, ale to już przeszłość, bo koncern zrezygnował z całej akcji.

Władze PepsiCo zdecydowały na wycofanie się z całego tego kontrowersyjnego projektu () po fali oburzenia, jaka rozlała się po całej globalnej sieci. Internauci nie szczędzili gorzkich słów pod adresem władz i ich pomysłów na zupełnie nowe, innowacyjne podejście do reklamy i jej nieosiągalny dotąd globalny wymiar. Miliony ludzi na całym świecie, za pośrednictwem serwisów społecznościowych sygnalizowało, że nie zgadzają się na takie akcje i jeśli koncern zrealizuje swoje plany, to zaczną bojkotować produkty koncernu.

Oczywiście PepsiCo planowało wykorzystać potencjał kosmicznej reklamy, a teraz próbuje wszystko zamieść pod dywan. Na jaw wyszły bowiem informacje o przeprowadzonych jakiś czas temu testach stratosferycznych tej technologii przez właśnie PepsiCo i rosyjską firmę StartRocket, która takie systemy opracowała i chce zaoferować swoim klientom. Eksperymenty przebiegły pomyślnie i koncern chciał pójść o krok dalej. Jednak teraz to już nie nastąpi. I bardzo dobrze, ponieważ przekroczona byłaby wtedy pewna granica, która przekroczona być nie powinna. Niebo ma być wolne od natrętnych reklam i kosmicznych śmieci.

Reklama

Miejmy wszyscy nadzieję, że nie tylko PepsiCo wybiło sobie z głowy takie beznadziejne pomysły, ale też sama firma StartRocket porzuci swój kontrowersyjny projekt na rzecz bardziej praktycznych pomysłów, które będą służyły ludzkości. Najprawdopodobniej, gdyby jednak Rosjanie uparli się na kontynuowanie swoich prac, to międzynarodowe organizacje powinny skutecznie zablokować takie fanaberie.

Przypomnijmy, że kosmiczne reklamy miały być oparte na technologiach mikrosatelitów CubeSat. Setki takich urządzeń byłoby wyposażonych w folę odbijającą promienie słoneczne oraz odpowiednio rozmieszczone i ustawione na orbicie względem Słońca. Razem miał tworzyć wielki i jasny obraz 300-400 kilometrów ponad powierzchnią Ziemi, który byłby widoczny dla ludzi w dużej części naszej planety. Na początek byłyby to proste loga, a docelowo nawet rozbudowane animacje. Efekt miał przypominać świecące drony Shooting Star od Intela (), które coraz częściej zwieńczają najróżniejsze doniosłe wydarzenia.

Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. StartRocket

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy