Takimi cudami amerykańscy żołnierze będą dostarczani i podejmowani z pola walki

Pentagon stawia na futurystyczne pojazdy powietrzne rodem z filmów sci-fi. Mają one wnieść armię amerykańską na zupełnie nowy poziom technologiczny i zapewnić maksymalną przewagę na polach walki przyszłości.

USAF niebawem dostaną nie tylko najnowsze duże maszyny typu VTOL, czyli zdolne do odbywania pionowego startu i lądowania, takie jak Bell V-280 Valor i Sikorsky-Boeing Defiant, ale również autonomiczne i w pełni elektryczne podniebne taksówki, które za kilka lat również staną się ważną częścią transportu powietrznego w wielu światowych metropoliach.

Amerykańska armia za pomocą maszyn typu VTOL zamierza zastąpić ponad 20 typów statków powietrznych, które są obecnie masowo wykorzystywane w lotnictwie, w tym Bell-Boeing V-22 Osprey. Jeden typ maszyny ma pozwolić obniżyć koszty misji zbrojnych i nieporównywalnie zwiększyć efektywność ich realizacji. Oprócz maszyn stricte przeznaczonych do wykonywania trudnych misji militarnych, Pentagonowi chodzi również o sprawny transport żołnierzy z baz na pole walki i z powrotem.

Reklama

USAF mocno zainteresowały się podniebnymi taksówkami. Ogromnym ich atrybutem są systemy sztucznej inteligencji, które będą zdolne do szybkiego, sprawnego i bezpiecznego odbywania lotu. Nie bez znaczenia jest tutaj też ich w pełni elektryczny i cichy napęd (szum na poziomie 62 dBA) oraz możliwość dokonania najróżniejszych modyfikacji w celu przystosowania do wykonywania potrzebnych zadań.

W tej chwili w armii USA na masową skalę wykorzystywane są słynne i zasłużone AC-130J Herkules, czyli jedne z największych na świecie maszyn transportowych. Pentagon jednak widzi potencjał w dużo mniejszych jednostkach, które będą transportowały żołnierzy w mniejszych oddziałach po 5-6 osób. Ważnym powodem jest tutaj bezpieczeństwo żołnierzy i samych maszyn. Podniebne taksówki będą nieporównywanie tańsze nie tylko w budowie lub zakupie, ale również eksploatacji.

Gdy wróg dokona skutecznego ataku na samolot klasy Herkules, to skutki będą opłakane, armia utraciłaby bowiem dziesiątki lub setki żołnierzy, nie patrząc już na samolot wart setki milionów dolarów. Tymczasem w przypadku podniebnych taksówek, zginie maksymalnie 5 żołnierzy, a zniszczeniu ulegnie sprzęt wart zaledwie kilka milionów dolarów. Różnica jest więc kolosalna.

Pentagon rozważa zakup latających taksówek o nazwie Nexus od firmy Bell. Zostały one zaprezentowane na ostatnich Targach Elektroniki Użytkowej CES 2019 w Las Vegas. Na pokład tej ciekawie wyglądającej maszyny będzie mogło wejść do 4 osób, a gdy będą wykonywane loty w trybie autonomicznym, nawet 5 osób. Armia nie podała, kiedy żołnierze zaczną latać takimi maszynami, ale Bell jakiś czas temu zapowiedział, że w miastach jego latające pojazdy zaczną pojawiać się za ok. 2 lata.

Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. Bell

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama