Rosjanie pokazali, jak powinny wyglądać transmisje na żywo z misji kosmicznych

Przemysł kosmiczny przeżywa swój renesans. Nie dziwi więc fakt, że nie ma tygodnia, żeby w najróżniejszych częściach świata nie startowały rakiety z komercyjnymi misjami. Przebieg większości możemy śledzić na żywo.

Jest to piękny ukłon w stronę wszystkich fanów przemysłu kosmicznego, ale zaraz będziemy wchodzili w lata 20. XXI wieku, więc wszyscy widzielibyśmy już transmisje na żywo z o wiele większej ilości kamer i w jakości 4K. Elon Musk jakiś czas temu zapowiadał, że udostępni zapisy misji SpaceX w globalnej sieci w jakości 4K, ale na razie nic takiego się nie stało.

Tymczasem wielki ukłon w stronę fanów kosmosu uczynili Rosjanie. Roskosmos na swoim kanale na serwisie YouTube opublikował materiał z wielkiej misji EgiptSat-A. Najważniejsze momenty misji możemy zobaczyć w rewelacyjnej jakości, jakiej większość z nas nie miała do tej pory okazji zobaczyć. Materiał oryginalne został przygotowany w jakości 4K, ale opublikowany już w HD. Pomimo tego faktu, szczegóły i widok z orbity po prostu zachwycają.

Reklama

Chociaż misja nie do końca przebiegła po myśli agencji i egipskich partnerów, to jednak ostatecznie udało się umieścić satelitę na docelowej orbicie. Winni byli technicy, którzy do trzeciego stopnia Sojuza wlali tyle kerozyny, ile miało być ciekłego tlenu i tyle ciekłego tlenu, ile miało być kerozyny. Ostatecznie w końcowej fazie lotu zabrakło ciekłego tlenu i silniki za wcześniej wyłączyły się. Całą sytuację uratował górny stopień, Fregat-M, który posłał satelitę na odpowiednią orbitę.

Źródło: GeekWeek.pl/Roskosmos/YouTube / Fot. Roskosmos

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy