Sieci 5G popsują prognozy pogody. „Cofniemy się do lat 80. ubiegłego wieku”

Właśnie pojawiły się zaskakujące głosy, że tak wyczekiwane przez nas przejście na technologię 5G, może spowodować pewne problemy z prognozami pogody, a mianowicie… znacząco obniżyć ich skuteczność.

Meteorologowie biją na alarm i przekonują, że jeśli zaczniemy masowo przechodzić na sieci 5G, to w kwestii prognoz pogody cofniemy się do lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku, czyli ich skuteczność spadnie o 30%! Takie wnioski zaprezentowali właśnie eksperci z National Oceanic and Atmospheric Administration (NOAA), czyli amerykańskiej instytucji rządowej zajmującej się prognozowaniem pogody, w tym ostrzeganiem przed sztormami i innymi ekstremalnymi zjawiskami oraz NASA, którzy starają się przy okazji opracować rozwiązanie kompromisowe dla obu stron.

Reklama

Oczywiście użytkownicy już nie mogą się doczekać sieci 5G, bo może ona przynieść znaczny postęp w zakresie bezprzewodowej transmisji danych, ale jak twierdzą przywoływane wyżej instytucje, możemy za to słono zapłacić. I choć w pierwszym odruchu większość z nas machnie na to ręką, gotowa poświęcić prognozę pogody, to nie można zapomnieć o większej skali, czyli przewidywaniu poważnych katastrof, jak huragany czy bezpieczeństwie podróżnych korzystających z lotów samolotami.

A wszystko przez 24-gigahercową częstotliwością pasma, którą FCC zaczęło w marcu oferować dostawcom usług bezprzewodowych. Jak twierdzi Jordan Gerth, naukowiec z Uniwersytetu Wisconsin w Madison, para wodna emituje w atmosferze sygnał o częstotliwości 23.8 GHz, co jest bardzo bliskie wspomnianej wyżej wartości. Co więcej, problem będzie się tylko pogłębiał, bo w grę wchodzą kolejne pasma, które również wykorzystywane są przez meteorologów do prognozowania pogody.

Najgorsze zatem przed nami, bo 24 GHz to nie wszystko i przyszłe aukcje Federalnej Komisji Łączności obejmują kolejne pasma zbliżone do elementów prognoz. I tak, mówimy o częstotliwości zbliżonej do tej wykorzystywanej do detekcji deszczu i śniegu (36-37 GHz), temperatury (50.2-50.4 GHz) oraz lodu i chmur (80-90 GHz). Mówiąc krótko, naprawdę potrzebny jest jakiś konkretny kompromis, bo jeśli naukowcy mają rację, a na podstawie przedstawionych dowodów trudno w to wątpić, to nasze pogodowe bezpieczeństwo będzie mocno wystawione na próbę.

Źródło: GeekWeek.pl/techspot

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy