Największy samolot w historii lotnictwa wystawiony na sprzedaż. Ktoś chętny?

Niedawno doszły do nas wspaniałe wieści o pomyślnym dziewiczym locie największego samolotu, jaki powstał w historii lotnictwa, a teraz firma StratoLaunch potwierdziła, że ta zjawiskowa maszyna trafiła na sprzedaż.

Pomysłodawcą całego projektu był Paul Allen, współzałożyciel Microsoftu. Niestety, zmarł na raka w ubiegłym roku i nie doczekał pierwszego lotu swojego giganta, złożonego z kadłubów dwóch Boeingów 747. Miliarder miał jednak wizję, którą skrupulatnie realizował, chociaż wielu odradzało mu to i uważało, że maszyna się rozleci w powietrzu. Allen jednak uparcie dążył do celu ze swoim zespołem wybitnych inżynierów. Na początku bieżącego roku udało się ukończyć jej budowę i odbyć pomyślny lot.

Dzięki tej maszynie chciał wnieść powiew świeżości do świata przemysłu kosmicznego. Przypominamy, że StratoLaunch miał mieć podczepiane rakiety Pegasus XL, które miały wynosić na ziemską orbitę ładunki z instalacjami kosmicznymi. Projekty przewidywały też docelowy spory rozwój maszyny oraz instalację na niej nawet statków kosmicznych i mini-wahadłowców.

Reklama

Teraz dowiadujemy się, że przedstawiciele firmy oświadczyli, że kończą pracę nad projektem, a maszyna zostaje wystawiona na sprzedaż. Mówi się tu o kwocie 400 milionów dolarów. Obejmuje ona nie tylko sam samolot, ale również cały projekt, sprzęt, bazę danych i patenty. Na razie nie znalazł się kupiec, ale eksperci uważają, że samolotem może być zainteresowana firma Sierra Nevada Corporation, która posiada mini-wahadłowiec Dream Chaser lub Richard Branson, szef grupy Virgin. Przypomnijmy, że miliarder testuje z powodzeniem wynoszenie instalacji kosmicznych za pomocą rakiety LauncherOne, która ma być podwieszana pod Boeinga 747 Cosmic Girl i stamtąd wystrzeliwana z ładunkiem na orbitę.

StratoLaunch, w porównaniu z Boeingiem 747 Cosmic Girl, ma o wiele większy udźwig, więc bez problemu może wysyłać w kosmos większe i cięższe ładunki, co w przemyśle kosmicznym jest czymś na wagę złota. Jeśli firma Virgin Galactic/Virgin Orbit zdobędzie dużą ilość klientów, to najprawdopodobniej zainteresuje się StratoLaunch, by zaspokoić zapotrzebowanie na loty, które z roku na rok rośnie lawinowo.

Samolot docelowo waży z ładunkiem nawet 540 ton, więc przy swoich gabarytach potrzebuje pasa startowego o długości 3700 metrów. StratoLaunch dysponuje rozpiętością skrzydeł na poziomie 117 metrów (An-225 Mrija ma 88,4 metra). Za napęd maszyny odpowiada 6 silników odrzutowych o ciągu 265–282 kN. Z pokładu StratoLaunch może startować w kosmos do trzech rakiet Pegasus XL z ładunkiem.

Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. StratoLaunch

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy