Huawei w końcu przyznaje, że straci 30 miliardów dolarów na wojnie z USA

O kłopotach chińskiego koncernu piszemy od wielu miesięcy, ale dopiero teraz główny zainteresowany zabrał głos w sprawie ewentualnych strat, na jakie musi być gotowy w związku z całą zaistniałą sytuacją.

Najpierw aresztowanie dyrektor finansowej i córki założyciela przedsiębiorstwa, Meng Wanzhou, a następnie zarzuty o szpiegostwo - USA postanowiły wytoczyć naprawdę ciężkie działa, przedstawiając Huawei 10 zarzutów w sprawie kradzieży sekretów handlowych i 13 związanych z łamaniem sankcji. W efekcie administracja Donalda Trumpa faktycznie odcięła chińskie przedsiębiorstwo od jego amerykańskich partnerów poprzez wpisanie go na czarną listę handlową, przez co współpracę z nim musiało zakończyć wiele firm, w tym Intel, Qualcomm, Broadcom, Microsoft czy Google.

Reklama

Co prawda Huawei szybko zaczęło szukać nowych partnerów, żeby jakoś powetować sobie ewentualne straty i jakiś czas temu podpisało z operatorem usług komórkowych, firmą MTS, umowę na rozwój sieci 5G na terytorium Rosji. Niestety to wciąż zbyt mało, bo jak właśnie poinformował Bloomberg, CEO Huawei - Ren Zhengfei - spodziewa się, że jego firma w ciągu dwóch najbliższych lat straci przez wojnę handlową z USA ok. 30 miliardów dolarów, z dochodem w okolicach 100 miliardów dolarów.

Specjaliści Huawei prognozują również stagnację w sprzedaży w latach 2019 i 2020, ale nie zamierzają się tym przejmować i skupią się na inwestowaniu w badania i rozwój. Co więcej, CEO Huawei zdradził również, że nie spodziewał się aż takiego ataku ze strony rządu Stanów Zjednoczonych, który zabronił im nawet uczestniczenia w ważnych międzynarodowych organizacjach. I choć koncern był na to przygotowany, to skala represji znacznie przerosła jego przypuszczenia i zakładane scenariusze.

Tak czy inaczej, Ren Zhengfei z optymizmem patrzy w przyszłość i za dwa lata spodziewa się prawdziwego odrodzenia - nie ma zamiaru podzielić losu ZTE, które jakiś czas temu spotkało się podobną odezwą amerykańskiej administracji. I wydaje się, że coś w tym jest, bo duża część dotychczasowej bazy użytkowników i sympatyków firmy może pozytywnie przyjąć zmiany w zakresie OS i własny sklep z aplikacjami, a co więcej nie wydaje się, żeby Donald Trump miał rządzić Stanami Zjednoczonymi przez długie lata.

Źródło: GeekWeek.pl/Neowin

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy