Oto pierwszy test silnika BE-7 od Blue Origin, który umożliwi powrót na Księżyc

Kosmiczna firma szefa Amazonu nie próżnuje. Niedawno Jeff Bezos dumne zaprezentował model swojego księżycowego lądownika, a teraz dowiadujemy się, że miał miejsce pierwszy test jego potężnego silnika.

Mowa tutaj o jednostce o nazwie BE-7, w której używa się wodoru i tlenu. Silnik cechuje się dużą regulacją ciągu (maksymalnie 10 tysięcy funtów). W pełni udany test odbył się w jednym z laboratoriów NASA, a mianowicie w Marshall Space Flight Center. Silnik pracował przez 35 sekund i nie wystąpiła w tym czasie żadna awaria. To świetna wiadomość, bo ten fakt jest jedną z przesłanek świadczących o tym, że Stanom Zjednoczonym uda się powrócić na Srebrny Glob do roku 2024.

Nad lądownikiem towarowym o nazwie Blue Moon prace trwają od 3 lat. Na początek będzie mógł on dostarczyć na powierzchnię naturalnego satelity naszej planety 3.6 tony ładunku, a docelowo 6,5 tony. Oczywiście będzie on występował w wersji towarowej, jak i załogowej. Zarówno lądownik, jak i urządzenia pracujące na Księżycu będą napędzane wodorem, który pozyskiwany będzie z lodu wodnego zgromadzonego w kraterach.

Reklama

Szef Amazonu nie ukrywa, że jego celem jest lądowanie i budowa pierwszej kolonii w słynnym kraterze Shackletona, leżącym na południowym biegunie Księżyca. Blue Origin chce zainicjować pierwszą jego misję już w 2021 roku, a załogową w 2023. Można śmiało rzec, że aktualnie najbogatszy człowiek świata najprawdopodobniej będzie pierwszym, który w XXI wieku wyśle dużą misję na naturalnego satelitę naszej planety.

Bezos zdradził, że chciałby przemienić naszą planetę w rezerwat dzikiej przyrody, a miasta, ciężki przemysł i kopalnie, przenieść na orbitę Ziemi lub Księżyca oraz na planetoidy. Miliarder stworzy też kosmiczną sieć kurierską, dzięki której będzie mógł przesyłać ładunki pomiędzy ludzkimi habitatami, które powstaną w przyszłości w przestrzeni kosmicznej.

Co ciekawe, miasto na ziemskiej orbicie ma zacząć powstawać już w przyszłej dekadzie. Ma to być habitat dla tysięcy, a później milionów ludzi. Orbitalne miasto będzie miało zapewnioną sztuczną grawitację, dzięki czemu będzie można w nim poczuć się jak naszej planecie. Oczywiście będzie dobrze skomunikowane z ziemskimi miastami i pierwszymi koloniami na Srebrnym Globie.

Źródło: GeekWeek.pl/Blue Origin / Fot. Blue Origin

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy